Bliżej nieznanego

Spektakl "Puls" meksykańskiej grupy Teatro al Vacío jest jak piniata - na zewnątrz twarda, a w środku pełna słodkości.

Wraz z Meksykiem pojawia się w głowie nieskończona ilość obrazów. To sombrero, ponczo, mariachi... Dużo słońca, jeszcze więcej kolorów oraz rzecz jasna muzyka. Faktycznie, wraz z przyjazdem meksykańskiej grupy Teatro al Vacío na festiwal Sztuka Szuka Malucha, Poznań stał się imperium słońca. Ale jej "Puls" wydaje się być jednak bardziej... skandynawski.

Styl jaki proponują José Agüero i Adriána Hernándeza może budzić wśród niektórych widzów uczucie chłodu, bo niestety przestrzenie dla dzieci do których jesteśmy przyzwyczajeni mieszczą w sobie niepojętą (i zarazem niepotrzebną) ilość przedmiotów. Artyści natomiast stawiają na minimalizm, zupełną prostotę i naturę. Na czystość i lekkość formy, którą od pierwszych chwil dopełnia delikatna muzyka.

Na szarej podłodze stoją tylko dwa drewniane siedziska. A każdy z aktorów - jak w grze jenga, usuwa z tej prostej konstrukcji dowolny element. Burzy jedną rzecz, by w jej miejsce mogła powstać kolejna. Na tym teatralnym placu budowy nie powstają jednak żadne drapacze chmur ani okazałe mosty, tylko ścieżki. Jedne są kręte, inne proste. Ale każda dokądś prowadzi. Przeskakując po drewnianej kładce można wpaść w ramiona mamy. Wybierając inną drogę z kolei możemy być bliżej... aktorów, innych widzów. Bliżej nieznanego.

Aktorzy gonią się po ścieżkach, krzyżują swoje trasy, zdarza się też, że muszą polegać na sobie, by nie upaść. Maluchy widzą tym samym, że konfrontacja z innym człowiekiem (i światem) - po pierwsze jest nieunikniona, a po drugie wcale nie musi być straszna. Dorosła część publiczności z kolei dostaje sygnał, że samodzielne przebieranie po podłodze stópkami może nie tylko zająć ich dzieci, ale też rozbawić, podobnie jak psoty z ich własnymi rączkami. Że grająca plastikowa zabawka wcale nie jest tego gwarantem.

Mali widzowie na początku są oczywiście onieśmieleni - niektórzy z nich mają dopiero po kilka miesięcy - z czasem jednak odwzajemniają uśmiech. A kiedy przychodzi czas na wspólną zabawę w mig zamieniają się w pełnoprawnych uczestników scenicznego ruchu i chętnie pełzają i skaczą po wyznaczonych wcześniej przez aktorów torach.



Monika Nawrocka-Leśnik
kultura.poznan.pl
12 lipca 2018