Bohater poszukiwany

Premiera "Zawiszy Czarnego" Juliusza Słowackiego w reżyserii Adama Orzechowskiego zainauguruje w czwartek działalność nowej-nienowej sceny Teatru Wybrzeże - Czarnej Sali im. Stanisława Hebanowskiego

"Zawisza Czarny" jest niedokończonym dramatem Słowackiego, który przetrwał w pełnych skreśleń i poprawek rękopisach. Drukiem ukazał się dopiero po śmierci artysty i to w różniących się od siebie wersjach (notatki zawierały, prócz licznych luk, alternatywne wersje niektórych scen). Większość akcji dzieje się na dworze starosty Jana Sanockiego, gdzie Zawisza odpoczywa po trudach bitwy pod Grunwaldem. Brak zakończenia dramatu i liczne luki zniechęcały reżyserów teatralnych do przygotowania tego dramatu. W powojennej Polsce "Zawisza Czarny" wystawiany był zaledwie parę razy - ostatnio ponad trzydzieści lat temu.

- Szukamy modelu polskiego bohatera. Zawisza Czarny, rycerz znany w średniowieczu w całej Europie, nasza gwiazda tamtych czasów, wydaje się być na to idealnym materiałem - deklaruje dyrektor Wybrzeża Adam Orzechowski, który reżyseruje sztukę Słowackiego.

Nowa przestrzeń Wybrzeża - w której odbędzie się premiera "Zawiszy Czarnego - nawiązuje do działającej w latach 1977-2003 Czarnej Sali, mieszczącej się w budynku zajmowanym obecnie przez Hotel Wolne Miasto. W 1993 roku Czarnej Sali nadano imię Stanisława Hebanowskiego - reżysera teatralnego i tłumacza, kierownika artystycznego Wybrzeża w latach 1973-1980. W sumie przygotowano na niej kilkadziesiąt premier, m. in. "Godzinę kota" Pera Enquista" w reż. Krzysztofa Babickiego (1993), "Tutam" Bogusława Shaeffera w reżyserii Barbary Sass (1994), "Drogę do Mekki" Athola Fugarda w reż. Orzechowskiego (1994) czy "Ogień w głowie" Mariusa von Mayenburga w reż. Piotra Kruszczyńskiego (2000). W Czarnej Sali swoje spektakle grał także Wybrzeżak.

Nowa Czarna Sala mieści się w "oswojonym" teatralnie miejscu - odremontowanej dawnej Sali 314 (zwanej także Salą Prób) w głównym budynku Wybrzeża, gdzie można było oglądać "Szeks Show" Andrzeja Żurowskiego w reż. Moniki Strzępki. Jest ona już piątą - i jednocześnie najmniejszą - sceną Teatru Wybrzeże. Gdański teatr dysponuje Dużą Sceną (maksymalnie 360 miejsc), Malarnią (maksymalnie 100 miejsc) i amfiteatralną Sceną Letnią w Pruszczu Gdańskim (spektakle tam może oglądać nawet pół tysiąca widzów). Trwa remont nowej siedziby Sceny Kameralnej w Sopocie - na miejscu dawnego kina Bałtyk przy Monciaku. Po jego zakończeniu, jeszcze przed wakacjami tego roku, sztuki będzie mogło oglądać tam do 280 widzów. Nowa Czarna Sala pomieści zaledwie 80 osób

- Po co nam nowa scena? Bo chcemy grać więcej i coraz bardziej różnorodnie - deklaruje Grzegorz Kwiatkowski z Teatru Wybrzeże. - Na Czarnej Sali prezentować będziemy spektakle kameralne, małoobsadowe. Niewielkie rozmiary widowni zapewnią intymny kontakt widzów z aktorami, którego brakuje na przykład na Dużej Scenie.

Kolejnymi, po "Zawiszy Czarnym", spektaklami przygotowanymi w Czarnej Sali będzie adaptacja scenariusza filmowego Ingmara Bergmana "Persona" (reż. Grzegorz Wiśniewski, premiera w marcu) oraz dramat "Orgię" Piera Paolo Pasoliniego (reż. Wiktor Rubin, premiera w kwietniu).



Mirosław Baran
Gazeta Wyborcza Trójmiasto
11 lutego 2010
Spektakle
Zawisza Czarny