Braci się nie traci

Teatr Rozrywki w Chorzowie oferuje szeroką gamę przedstawień do wyboru. W jego repertuarze znajdują się często widowiska, w których ważną rolę odgrywa śpiew i taniec. Nie tylko jednak musicale znajdują się w ofercie placówki. Jedną z jego najświeższych propozycji stanowi rasowa komedia. Jej tytuł brzmi "Rodzina Kerwoodow".

Sztuka ta stanowi polską wersję przedstawienia autorstwa Raya i Michaela Cooney. Polska odsłona jest ciekawą propozycją dla widzów regionu, odwołując się do tradycji brytyjskiego humoru, który jest przecież tak popularny także w naszych stronach. Jak zatem wypadła ta polska interpretacja angielskiego szlagieru i czy warto udać się do chorzowskiego teatru, by zobaczyć ją na własne oczy?

Dzień rodziny Kerwoodów rozpoczyna się całkiem zwyczajnie, od codziennej krzątaniny. Nie jest to jednak całkiem zwyczajny dzień. Oto bowiem dziś ma się stawić w ich domostwie reprezentantka agencji adopcyjnej. Para małżonków Tom (Jarosław Czarnecki) i Linda (Aleksandra Dyjas) starają się o adopcje dziecka. Ma ich odwiedzić pani Potter (Ewa Grysko), której zadaniem jest odbycie wywiadu środowiskowego oraz zdecydowanie czy para i jej dom nadają się do przyjęcia nowego członka rodziny. Pech chce, że w domu zamieszkuje także kłopotliwy brat pana Kerwood, czyli Dick (Marek Chudziński). Ten niebieski ptak może stanowić poważne zagrożenie dla planów adopcyjnych Toma i Lindy. Co gorsza, tuż przed wizytą agentki w domu pojawia się także najmłodszy z braci Kerwood, Harry (Sławomir Banaś), który ma ponoć genialny plan na rozwiązanie finansowych kłopotów rodziny.

Komedia "Rodzina Kerwoodów" rozpoczyna się w miarę spokojnie. Konwulsje śmiechu nie atakują widowni przez pierwsze kilka minut spektaklu. Potem jednak zaczyna się istna karuzela żartów. Sztuka należy do tych z cyklu komedii pomyłek, gdzie bohaterowie przez własny brak asertywności wplatają i są w coraz to głębsze tarapaty. Celuje w tym zwłaszcza głowa rodu, czyli najstarszy brat Tom Kerwood, który zamiast zdusić zdecydowanie sprawę w zarodku, pozwala swoim braciom na przejęcie inicjatywy. Ich szalone i absurdalne pomysły prowadzą do spirali nieporozumień i powikłań, których rozwiązania nie powstydziłaby się sam Sherlock Holmes. Każde kolejne kłamstwo i wykręt jest przyczynkiem do następnych komicznych sytuacji oraz zabawnych zdarzeń.

Żywiołowe reakcje publiki, pełne entuzjastycznej radości są dowodem na to, że zespół Teatru Rozrywki w pełni wywiązał się ze swego zadania stworzenia atrakcyjnej i świeżej formy rozrywki. Humor polski i angielski są poniekąd pokrewne nic zatem dziwnego, że śląska widownia z łatwością powinna przyswoić sobie gagi zawarte w sztuce. Spektakl to klasyczna farsa, nawiązująca do najlepszych tradycji teatru, gdzie jako scena wydarzeń służy tylko jedno pomieszczenie. Na nim to właśnie rozgrywa się cała fabuła, która ani przez moment nie nuży widza. Galimatias zdarzeń nabiera coraz szybszego tempa, oferując publice coraz to nowe atrakcje oraz zwroty akcji.

"Rodzina Kerwoodów" to świetna rozrywka dla każdego miłośnika teatru i komedii, która powinna zadowolić wszystkich bywalców Teatru Rozrywki.



Andrzej Kownacki
Dziennik Teatralny Górny Śląsk
3 maja 2025
Spektakle
Rodzina Kerwoodów