Burzliwe życie Opery Bałtyckiej w Gdańsku

W niedzielę w Operze Bałtyckiej odbył się benefis pożegnalny Małgorzaty Insadowskiej. Impreza uświetniająca 27- letnią karierę pierwszej solistki gdańskiej sceny miała burzliwy przebieg.

Małgorzata Insadowska, nazywana przez przyjaciół "Myszą", przez ostatnie kilkadziesiąt lat zatańczyła większość pierwszoplanowych partii baletowych w najważniejszych spektaklach. Aurorę w "Śpiącej królewnie" Czajkowskiego, Coppelię, Eginę w "Spartakusie" Chaczaturiana, Śnieżkę w "Królewnie Śnieżce" Pawłowskiego oraz Rossiniego, Klarę w "Dziadku do orzechów", czy Julię w "Romeo i Julii" Prokofiewa. Dosłownie obsypana kwiatami przez wielbicieli, zakończyła swoją karierę w znakomitym stylu. Sam program, zawierający elementu zarówno baletu klasycznego, jak i tańca współczesnego, skłania do refleksji. Oba gatunki tańca dzieli niewątpliwie przepaść. Z jednej strony prawda wyrazu i niewątpliwie bliższy współczesnemu odbiorcy repertuar scenicznych środków, z drugiej postawiona na piedestał forma, prezentująca nie tyle prawdziwego człowieka, ile jego możliwości w przełamaniu własnej, często ułomnej cielesności. Dwie odrębne stylistyki, dwie odrębne koncepcje człowieka. Pozostaje pytanie, dla kogo robiony jest klasyczny balet? Dla wąskiego grona koneserów ukształtowanej kilkaset lat temu formy, czy dla spragnionej nowości w sztuce szerokiej publiczności? Trochę szkoda, że tak miłą ceremonię, przesłoniła kolejna odsłona sporu miedzy nowym kierownictwem opery, a środowiskiem skupionym wokół gdańskiej szkoły baletowej. Podczas niedzielnego benefisu artystki publiczność, która licznie stawiła się na uroczystości, wielokrotnie okazywała swoje niezadowolenie z usunięcia baletu klasycznego z repertuaru teatru. Śmiech i demonstracyjne ziewanie przy zapowiedziach scen z nowego spektaklu "Eurazja", głośne brawa przy występach klasycznie baletowych. Emocje nie gorsze od tych ze stadionów piłkarskich... Małgorzata Insadowska - tancerka. Pierwsza solistka baletu Opery Bałtyckiej. Jest absolwentką gdańskiej Szkoły Baletowej. Z Operą Bałtycką związała się tuż po zakończeniu nauki, a więc w roku 1981 (debiut w roli Nune w Gajane). Do dziś pozostała wierna tej scenie, choć podziwiali ją także wielbiciele sztuki baletowej w Wiedniu (w widowisku baletowym Requiem do muzyki Mozarta w wiedeńskiej Operze Kameralnej) i Berlinie. Występowała także w Belgii, Bułgarii, Czechach, Danii, Egipcie, Holandii, Luksemburgu, Rosji, Rumunii, Słowacji, Szwajcarii oraz we Włoszech. W roku 2000 współpracowała z Teatrem Wielkim w Poznaniu, gdzie tańczyła partię Kitri w balecie Don Kichot Minkusa. Artystka bywa członkiem jury organizowanego w Gdańsku Ogólnopolskiego Konkursu Tańca im Wojciecha Wiesołłowskiego. Za swoje kreacje i działalność artystyczną została uhonorowana licznymi nagrodami i wyróżnieniami, w tym: Medalem 50-cio lecia Szkoły Baletowej w Gdańsku, Brązowym Krzyżem Zasługi czy Nagrodą Prezydenta Miasta Gdańska. W Operze Bałtyckiej zatańczyła większość pierwszoplanowych partii, zarówno w dziełach klasycznych, jak i współczesnych: Aurorę w Śpiącej królewnie Czajkowskiego, Coppelię, Eginę w Spartakusie Chaczaturiana, Giselle, Śnieżkę w Królewnie Śnieżce Pawłowskiego oraz Rossiniego, Klarę w Dziadku do orzechów, Julię w Romeo i Julii Prokofiewa, Kitri w Don Kichocie, Gulnarę w Korsarzu, Biedronkę w Abalecadle oraz Edith Romantyczną w Edith. (Materiały Opery)

Justyna Świerczyńska
Trojmiasto
11 czerwca 2008