Być jak agent Tomek

"Kukła" to ósma premiera Teatru Małego w Manufakturze, który działa w Łodzi od niespełna 10 miesięcy. Intensywność działań teatralnych sprawiła, że repertuar Teatru jest niezwykle różnorodny - obok ambitnych pozycji jak "Zbrodnia i kara" Dostojewskiego, czy "Emigranci" Mrożka, możemy też obejrzeć kilka komedii, bajkę dla dzieci oraz widowisko muzyczne z piosenkami Brassensa. Ostatnia premiera przez twórców określona została jako "komedia na czasie".

Rzeczywiście spektakl odnosi się do aktualnych wydarzeń dobrze znanych z polskiej sceny politycznej oraz z rodzimego show biznesu. Pani Prezes (Katarzyna Walter) zastanawia się nad przeprowadzeniem serii operacji plastycznych w celu poprawienia lewej, opadającej powieki, nosa, ust i biustu. Kobieta jest bez pamięci zakochana w Andrew, który okazuje się kimś w rodzaju słynnego agenta Tomka, uwodziciela, jaki omotał Weronikę Marczuk-Pazurę. Asystent Pani Prezes, homoseksualista Robert (Witold Łuczyński) wzbudza w kobiecie zaufanie, jednak ostatecznie okazuje się, że jest on agentem współpracującym z Andrew - obaj mają za zadanie wykradzenie ważnych dokumentów obciążających pewnego ministra, które są w posiadaniu Pani Prezes. Intryga agentów w połączeniu z zachowaniami zakochanej kobiety w średnim wieku daje dość komiczny efekt. Próba przeprowadzenia operacji plastycznej kończy się ucieczką z kliniki „Kleopatra”, z której kobieta wybiegła po podaniu pierwszego znieczulenia, demolując sprzęt medyczny, jaki stanął na jej drodze. Przed podjęciem decyzji o wprowadzeniu ważnych zmian w swoim wyglądzie kobieta musi się poważnie zastanowić, czy na pewno chce być sztuczną, plastikową, składającą się z silikonu i naciągniętej skóry kukłą. Wątpliwości pogłębiają się wraz z analizą sytuacji, kobieta ma bowiem poważne podejrzenia, że Andrew nie jest z nią do końca szczery. Podczas kolejnego spotkania prosi on Panią Prezes, by powiększyła sobie biust o kilka rozmiarów. Bohaterka znajduje się w kłopotliwym położeniu.  

Akcja rozgrywa się w siedzibie firmy - widzimy biurko Pani Prezes, regał, na którym znajdują się wypełnione dokumentami segregatory, fotel, w którym wypoczywa, gdy jest zmęczona oraz małą, podręczną garderobę z kilkoma eleganckimi kobiecymi strojami. Scenografia nie zmienia się przez cały czas trwania spektaklu, jednak niezbędną dynamikę nadaje przedstawieniu muzyka. Tekst „Kukły” został wystawiony po raz pierwszy w Polsce - jest to próba zaproponowania widzowi komedii głęboko osadzonej we współczesności, zanurzonej w polskich realiach, skierowanej do odbiorcy, który doskonale wie, kim jest Doda i pamięta niecodzienną sesję fotograficzną Moniki Olejnik i Kayah, które w jednej z bardzo poczytnych gazet postanowiły opowiedzieć o łączącej je przyjaźni. Motyw agenta Tomka, który z dnia na dzień został jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego show biznesu, stał się motorem napędowym akcji, bowiem do momentu, gdy Robert nie wyciągnie z sejfu ważnych dokumentów i nie zacznie ich fotografować nie wiemy, czy podejrzenia Pani Prezes są słuszne i czy możliwe jest, by ktoś spotykał się z nią wyłącznie w celu wyciągnięcia istotnych informacji. Okazuje się, że intuicja kobiety była słuszna.

Każda z proponowanych przez Teatr Mały komedii jest zupełnie inna - „Morderstwo w hotelu” wyraźnie ciąży w kierunku farsy, „Trzy razy łóżko” ma pewne cechy komediodramatu, natomiast „Romanca”, ze względu na specyfikę tekstu, jest pomysłową zabawą konwencjami, łamiącą przyzwyczajenia widza. „Kukła” jest jeszcze inną odmianą komedii - próbą przeniesienia na scenę tekstu, który byłby lustrem naszych czasów, który jest aktualny, funkcjonuje tu i teraz, komentując to, co dobrze znane z telewizji i kolorowych magazynów. To spektakl dla tych, którzy doskonale orientują się w świecie show biznesu oraz dla widzów, którzy chcieliby dowiedzieć się, co przeżywa kobieta w średnim wieku, której całe otoczenie wmawia, że powinna być młodsza, wyższa i piękniejsza. Szybko okazuje się jednak, że poszukiwanie poczucia własnej wartości powinno się zacząć od wewnątrz - szukanie aprobaty w spojrzeniach ludzi bywa równie ulotne i nietrwałe jak makijaż Dody.



Olga Ptak
Dziennik Teatralny Łódź
31 marca 2010
Spektakle
Kukła