Bycie widzem nieszczęść

Na dużej scenie Teatru Współczesnego powstaje spektakl mówiący o jednym z najbardziej dotkliwych problemów współczesności - globalnym przeżywaniu wojen, których widzami stajemy się wszyscy, poprzez relacje mediów. Prapremiera sztuki "Jak umierają słonie" Magdy Fertacz, na podstawie prozy Grażyny Jagielskiej już 17 maja. Reżyseruje Marcin Liber - pisze Kamila Paradowska na blogu Teatru Współczesnego w Szczecinie.

Punktem wyjścia dla scenariusza spektaklu są dwie książki mające charakter autobiograficzny: "Anioły jedzą trzy razy dziennie" i "Miłość z kamienia". Grażyna Jagielska, żona jednego z najbardziej znanych korespondentów wojennych w Polsce, Wojciecha Jagielskiego, który kilkadziesiąt (!) razy był świadkiem konfliktów zbrojnych w różnych terenach świata, opisuje przeżycia własne, ale też ludzi zetkniętych z wojną bezpośrednio - tych, którzy, obciążeni traumą, znajdują dla siebie miejsce na terapiach, w szpitalach psychiatrycznych, klinikach stresu bojowego.

W tekście Magdy Fertacz (autorki m.in. nagradzanego dramatu "Trash story"), który reżyseruje Marcin Liber (twórca cenionych szczecińskich spektakli "ID", "Utwór o Matce i Ojczyźnie") Grażyna Jagielska jest jedną z bohaterek. Obok niej pojawią się postaci fikcyjne, a także nawiązujące do autentycznych: fotoreporterów wojennych, czy też reżysera Joshuy Openheimera, autora głośnego dokumentu "Scena zbrodni", w którym wystąpili winni czystkom na tle politycznym indonezyjscy oprawcy, do dziś cieszący się wolnością.

Pytanie o nasze istnienie wobec wojen z różnych regionów świata, przenikających nasze życie poprzez media, jest jednym z najbardziej współczesnych. Ważnym tematem dzisiejszych debat staje się także pytanie o medialną kreację wojny, współodpowiedzialność dziennikarzy, którzy wojnę relacjonują, ich obecność podczas krwawych starć, bycie świadkiem śmierci wielu ludzi. Swój, dość jednoznaczny komentarz do tego zagadnienia, już dziś dopisuje Mirek Kaczmarek, autor plakatu do przedstawienia "Jak umierają słonie". Nawiązując do słynnego zdjęcia Krzysztofa Millera ukazującego grupę fotoreporterów nad zwłokami ofiary zamieszek w RPA, postaciom z aparatami fotograficznymi nakłada maski sępów. Jaki komentarz dopisze spektakl? O tym dowiemy się już w drugiej połowie maja.

Spektakl Magdy Fertacz i Marcina Libera powstaje we współpracy z twórcami, na co dzień pracującymi z reżyserem "ID": scenografię, światło i wideo przygotowuje Mirek Kaczmarek (dla TW zaprojektował scenografię "Makbeta"), kostiumy Grupa Mixer, muzykę Filip Kaniecki, autor muzyki elektronicznej, znany także jako Monosylabikk. W przedstawieniu grają: Maria Dąbrowska, Adrianna Janowska-Moniuszko, Joanna Król (gościnnie), Beata Zygarlicka, Arkadiusz Buszko, Konrad Beta, Adam Kuzycz-Berezowski, Michał Lewandowski, Maciej Litkowski i Grzegorz Młudzik.



Kamila Paradowska
www.blog.wspolczesny.szczecin.pl
6 maja 2015