Choreografia w roli strategii twórczej

Czy ktoś by się spodziewał, że dynamikę strategii choreograficznych można zestawić z zasadą samoregulacji ośrodkowej reprezentowaną przez odśrodkowy regulator obrotów zastosowany w silniku parowym?

Nie? To warto przeczytać i wczytać się w treść poszczególnych artykułów tworzących książkę „Strategie choreograficzne. Nowe perspektywy". Bo ona sama w sobie jest bardzo nowatorska i otwiera odkrywcze, i jakże ciekawe, pole do rozważań na temat współczesnej choreografii.

To bardzo ambitna pozycja, wymagająca poświęcenia jej sporo uwagi. Ale warto, ze względu na nowatorskie ujęcie choreografii, spędzić z nią czas. Wracajmy jednak do pytania, bo odpowiedź na nie wyjaśnia i cel powstania tej książki, i jej potrzebę. A wyczerpującej odpowiedzi udziela duet Bartosiak – Ciesielski. - „Obecna w historii nauk humanistycznych metafora mająca u podstawy odśrodkowy regulator obrotów Watta, bez względu na jej pozorną toporność, wydaje się funkcjonalna także dla dyskusji nad współczesnymi strategiami choreograficznymi. Zastosowana podobnie jak przez Wallace'a pozwala zobaczyć w choreografii system będący nie tyle trwałą strukturą, której efektem jest wykonany w rzeczywistości taniec, lecz dynamicznym układem regulującym homeostazę szeroko rozumianej sytuacji teatralnej".

A stąd już łatwiej do pojmowania interesujących teorii, jakie przedstawiają autorzy. Polscy specjaliści oraz zagraniczni. Juliusz Grzybowski ciekawie dywaguje na temat trzech greckich obrazów choreografii, a Mariusz Bartosiak w swoim eseju przypomina europejską tradycję performatywną. Z kolei Regina Lisowska-Postaremczak tłumaczy strategie zaangażowania kinestetycznego, a Katarzyna Pastuszak przedstawia problematykę polsko-japońskiego projektu „Kantor_ Tropy". Tomasz Ciesielski interesująco rozważa zagadnienie „sense-action" czyli praktykę jako rozpoznanie ex post. Tezy stawiane w tekstach popierane są wielkimi nazwiskami oraz ich teoriami, wypracowanymi w praktycznych działaniach. Przykłady unaoczniają omawiany problem i jest to bardzo cenny zabieg. Ale oprócz rozważań teoretycznych są i bardzo osobiste spostrzeżenia. Taka jest wypowiedź Aleksandry Marii Ścibor, artystki i badaczki „embodiment", tancerki i choreografki. –„Badanie ciała fizycznego stanowi początek mojej podróży poza nie. Dzięki kontaktowi z ciałem fizycznym poruszam się i otwieram na obecność niefizyczną, która mną porusza. Obecność w ciele fizycznym pozwala mi ucieleśnić to, co niecielesne, i tego fizyczne materializacje i niefizyczne manifestacje" – napisała artystka. Tego typu opisane przeżycia i doświadczanie swego ciała mogą też otwierać drogę – innym badaczom ku nowym obszarom, a osobom zajmującym się w praktyce codziennej ruchem, zobrazować swoje wewnętrzne emocje.

Niezwykle interesujący jest tekst Marty Keil „Praktyka choreograficzna jako praktyka polityczna". Proponuje ona „spojrzenie na praktykę choreograficzną jako na praktykę polityczną oraz przestrzeń działań krytycznych". I pisze dalej. – „W moim przekonaniu współczesna choreografia należy nie tylko do najbardziej fascynujących i najszybciej rozwijających się dziedzin sztuki, ale jest również obszarem formułowania i testowania rozmaitych strategii krytycznych (...). W swoich rozważaniach przywołuje współpracę z Teatrem Polskim w Bydgoszczy oraz spektakl Any Vujanovic, „Take I tor Make It" - „ jednej z najważniejszych badaczek oraz praktyczek sztuk performatywnych w Europie, która od lat zajmuje się politycznością teatru i choreografii (...)". Marta Keil przeprowadza szczegółową analizę spektaklu, a ja czytając jej rozważania, powtórnie przeżyłam sens spektaklu, który wówczas obejrzałam. Myślę zatem, że wszystkie teorie, omówienia warsztatów choreograficznych i reżyserskich, jakie zostały przedstawione w tej publikacji, w podobny sposób pozwolą czytającym na analogiczną konfrontację wrażeń własnych z przemyśleniami i doświadczeniami prezentowanymi przez poszczególnych autorów publikacji.

Warto też zwrócić uwagę na autorów spoza Polski. Maxine Sheets-Johnstone pisze o ruchu jako podstawie realności świata ożywionego, a Pil Hansen oraz Christopher House dokonują oceny zasad kreacji i wymagań poznawczych systemów performatywnych. Z kolei Sebastian Cortes zajmuje się choreografią jako strategią pedagogiczną, a Esthir Lemi oraz Elena Vosnaki piszą o interakcjach dotykowych w kontekście choreograficznym i możliwościach, jakie daje komunikacja na tym poziomie.
Trzeba też docenić kunszt tłumaczy, którzy w sposób bardzo przystępny przełożyli obcojęzyczne teksty. Każdy esej kończy się bardzo obszerną bibliografią i przypisami.

I pozostały jeszcze fotografie, bardzo ciekawie wybrane przez Martę Ankiersztejn. Jak napisała w krótkim wstępie do „Wibracji – cyklu fotografii" poprzedzającym zdjęcia, kierowała się poszukiwaniem „relacji, jakie nawiązuje ciało tancerza z przestrzenią, światłem, wizualizacją (...)". I dalej. – „Wibracje to gra z niewidzialnym ruchem zamrożonym w kadrze". I trzeba przyznać, że zdjęcia idealnie odzwierciedlają najważniejsze tezy publikacji.

Książka została zaopatrzona w notki biograficzne autorów, dzięki czemu czytelnik może zapoznać się z ich polem badawczym, warsztatem pracy, a przede wszystkim z pasją, z której powstała.



Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny
12 kwietnia 2018