Cienie i blaski zakończenia Festiwalu

28. Festiwal Szkół Teatralnych zakończył się ogłoszeniem werdyktu oraz rozdaniem licznych nagród, których lista jest wyjątkowo długa. Śmiało można powiedzieć, że tegoroczne spotkanie szkół teatralnych odbywało się w bardzo miłej atmosferze - zespoły interesowały się dokonaniami "konkurencji", a prezentowane spektakle charakteryzowała duża różnorodność tematyczna oraz zróżnicowanie formy. Zdecydowana większość laurów przypadła studentom PWSFTv i T z Łodzi, którzy dali popis aktorskiego kunsztu.

Najważniejsze nagrody przyznane panom, czyli odznaczenia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za rolę męską powędrowały do 3 łódzkich studentów (Michał Jaros, Andrzej Niemyt, Paweł Paczesny). Nagrodę Marszałka Województwa zgarnął Marek Nędza - można powiedzieć, że w przypadku mężczyzn wszystkie najważniejsze laury przypadły w udziale studentom jednej uczeni. Oczywiście patriotyzm lokalny oraz niezwykła sympatia i podziw dla talentu młodych aktorów nakazują cieszyć się razem z „naszymi” artystami, jednak taki wynik konkursowych zmagań może budzić pewne wątpliwości. Zaskakuje chociażby fakt, że niezwykle utalentowany Szymon Nowak z Akademii Teatralnej w Warszawie otrzymał zaledwie wyróżnienie - swoją wszechstronność aktor udowodnił kreując postać Hawliczka w spektaklu „Opowieści lasku wiedeńskiego” oraz rolę w spektaklu „Chopin w Ameryce” i rolę Samuela w spektaklu „Bóg mówi słowo”. Szymon Nowak zdecydowanie wyróżniał się spośród swoich koleżanek i kolegów, a jego monolog z „Bóg mówi słowo” na długo pozostanie w pamięci wielu widzów. Na wyróżnienie z pewnością zasłużył Konrad Darocha z AT Warszawa, który kreował rolę Błazna w „Wieczorze trzech króli”. Dziwi decyzja jury, które nie przyznało aktorowi żadnej nagrody.

Zdecydowanie łatwiej pogodzić się z nagrodami przyznanymi paniom - pierwszą nagrodę za najlepszą rolę żeńską przyznano Weronice Nockowskiej z AT w Warszawie za role Walerii w spektaklu „Opowieści lasku wiedeńskiego” i Młodej w spektaklu „Bóg mówi słowo”. Rzeczywiście na przykładzie tych dwóch kreacji aktorka pokazała swoją wszechstronność i talent. Druga nagroda aktorska Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego trafiła do Katarzyny Zawiślak-Dolny z PWST w Krakowie za role Kalerii w spektaklu „Próby” i Hildy Fajtcacy w spektaklu „Sonata b”. Tu także trudno nie zgodzić się z werdyktem, bowiem adeptka sztuki aktorskiej w obu rolach poradziła sobie doskonale. Jury przyznało trzecią nagrodę aktorską Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Iwonie Karlickiej z PWSFTviT w Łodzi za role Erny w spektaklu „Ceremonie”, Dory Strand w spektaklu „Equus”, Potapowej i Rabina w spektaklu „Zmierzch”. Aktorkę dużo wcześniej zauważył Waldemar Zawodziński i zaprosił do współpracy z łódzkim Teatrem Jaracza, gdzie zagrała Margaret w „Kotce na rozpalonym, blaszanym dachu” Małgorzaty Bogajewskiej. Każda z wyróżnionych aktorek posiada charyzmę i intrygującą osobowość sceniczną.

Przyznano także wiele nagród okolicznościowych (pełna lista wraz z werdyktem znajduje się na naszej stronie pod adresem http://www.teatry.art.pl/n/czytaj/21381). Festiwal pokazał, że kształcenie aktorów w naszym kraju przebiega na niezmiennie wysokim poziomie, bowiem w oglądanych spektaklach widzieliśmy gotowych do pracy w teatrze, ukształtowanych aktorów, którzy - przy niewielkiej pomocy starszych kolegów - są w stanie poradzić sobie niemal z każdym zawodowym wyzwaniem. Bardzo dobrze (w świetle przyznanych nagród można nawet powiedzieć: najlepiej) zaprezentowała się łódzka „filmówka” udowadniając, że Łódź w pełni zasługuje na miano gospodarza tak ważnego Festiwalu. Miejmy nadzieję, że kolejne roczniki absolwentów sprawią, że cała Polska uwierzy w trafność tej opinii i że młodzi ludzie poradzą sobie w świecie, który pod wieloma względami nie przypomina szkoły, w jakiej spędzili ostatnie cztery lata.



Olga Ptak
Dziennik Teatralny Łódź
15 maja 2010