Człowiek sam sobie wyznacza granice
"Niewidzialny chłopiec" - niepublikowany dotąd dramat Tymoteusza Karpowicza - to najnowsza produkcja Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Premiera spektaklu w reżyserii Weroniki Szczawińskiej odbędzie się w sobotę."Niewidzialny chłopiec" to pierwsza po 37 latach realizacja sztuki Karpowicza na deskach Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Placówka od dwóch lat stara się przypominać twórczość związanego ze stolicą Dolnego Śląska poety i dramaturga. Wcześniej zrealizowano m.in. słuchowisko "Dźwiękowy zapis doliny" oraz zdarzenie teatralne "Odwrócone światło" według poematu Karpowicza. Realizacji obu tych przedsięwzięć podjęła się Weronika Szczawińska, która wyreżyserowała również "Niewidzialnego chłopca".
Napisany w 1968 r. dramat nigdy nie doczekał się publikacji, ponieważ sztukę zatrzymała cenzura. To opowieść o spotkaniu trzech pokoleń rodziny, której najmłodsi członkowie w 1968 r. studiowali. Nieobecnym uczestnikiem spotkania jest tytułowy "niewidzialny chłopiec", który słucha monologów wygłaszanych przez bohaterów dramatu.
Jak podkreśliła we wtorek podczas próby prasowej reżyserka spektaklu, choć sztuka Karpowicza jest mocno osadzona w kontekście historycznym, to nie jest to dramat poświęcony wydarzeniom Marca 1968 r. - Za każdym razem kiedy u Karpowicza pojawiają się wydarzenia historyczne służą postawieniu pytania etycznego. Tutaj wydarzenia Marca 1968 r. służą do postawienia pytania o granice wolności - mówiła Szczawińska.
Karpowicz - zdaniem reżyserki - wskazuje, że każdy człowiek sam sobie wyznacza granice wolności. - To nie system czy partia narzuca nam owe granice. To indywidualna, egzystencjalna decyzja o tym jaki świat budujemy, w jakim świecie się poruszamy, jakie są granice naszej wolności - mówiła Szczawińska.
Tymoteusz Karpowicz był związany ze stolica Dolnego Śląska od 1949 r. Rozpoczął wówczas studia polonistyczne na Uniwersytecie Wrocławskim. Przez wiele lat był kluczową postacią wrocławskiego środowiska literackiego. Redagował miesięczniki "Odra" i "Poezja" Wyemigrował z Polski w latach 70. Zmarł w USA w 2005 r. Został pochowany na Cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu.
(-)
Materiał Teatru
14 lutego 2015