Czy teatr to oszustwo?
Czy teatr to oszustwo? "Stopklatka" Maliny Prześlugi udowadnia, ze nie. Raczej jest to trudny temat do rozmowy z gimnazjalistami Łukasz Chrzuszcz daje w tym spektaklu koncertowy popis aktorstwa.Malina Prześluga napisała genialny tekst. Bohaterem jest chłopak, który za skok na główkę zapłacił życiem na wózku. Na dodatek nie mówi, tylko bełkocze. Dziewczyna odwiedza go z litości, matka zmienia pieluchy jak niemowlakowi (w obu rolach Anna Langner)... Zostaje mu film, który zastępuje prawdziwy świat.
Zwyczajna historia jakich wiele, chociaż nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że niepełnosprawni ciągle pozamykani są w domach.
Malina Prześluga poszła kilka kroków dalej. Aby zrozumieć świat swojego bohatera, połączyła go ze światem, w którym żyje aktor w teatrze. On każdego wieczora funkcjonuje w świecie wymyślonym, podczas każdego spektaklu staje się kimś innym, ale czy dzięki temu oszukuje? Chrzuszcz proponuje show. Ucieka od ckliwego realizmu w rejony metafory. Nie udaje niepełnosprawnego gimnazjalisty, bo byłby śmieszny i nieprawdziwy. Lepi swojego bohatera z scen przed wypadkiem, z obrazów, którymi żyje jego bohater (są to stopklatki z filmów, które namiętnie ogląda). Chrzuszcz wciąga widzów w świat teatru, obnaża teatralne triki, zdradza kulisy kuchni. Pozornie monodram ma charakter autotematycznego wykładu o teatrze, ale niepostrzeżenie zabawa zaczyna robić się coraz bardziej poważna, śmiech coraz częściej więźnie w gardłach, ale show nie zamienia się w tanią dydaktykę. Czy teatr to oszustwo? Na pewno nie naśladownictwo.
Chrzuszcz uwodzi aktorstwem, żongluje konwencjami, uwodzi publiczność, a ta nie pozostaje obojętna. Monodram ma zawrotne tempo, przypomina najlepsze filmy akcji.
Nie wiem czy Prześluga i Chrzuszcz znają ludzi niepełnosprawnych. Wiem natomiast, że znaleźli sposób, aby zmusić gimnazjalistę - najtrudniejszego widza - do poważnej rozmowy o życiu ludzi wypchniętych poza nawias (zamkniętych w domach lub specjalistycznych ośrodkach). Niczego nie infantylizują, nie banalizują. Traktują niepełnosprawność zwyczajnie. Mocny spektakl. Trzeba go zobaczyć.
Stefan Drajewski
Polska Głos Wielkopolski
5 lutego 2015