Czy upić się warto? Ale do Buffo zawsze warto!

"Wieczór polski – Upić się warto" jest inspirowany utworami muzycznymi nawiązującymi do kultury picia. Tak, właśnie do kultury picia, która w naszym społeczeństwie sięga kilka wieków wstecz. Niekoniecznie jak Zagłoba i jemu podobni, ale polska szlachta nie wylewała za kołnierz i miała swoje ulubione trunki, jak miód pitny czy wino.

Studio Buffo stworzyło wyjątkowy wieczór, który opowiada historię wysokoprocentowych trunków przez anegdoty, wspomnienia artystyczne i bogate życie towarzyskie od czasów Mickiewicza, który jak się dowiadujemy pił duże ilości wina czy Słowacki mający ulubiony trunek w postaci wina z eterem, przez Osiecką i Himilsbacha aż po współczesne obyczaje. Wieczór polski – „Upić się warto" to kwintesencja polskiej zabawy, obyczajów i różnorodności muzycznej im towarzyszącej.

Obfituje w utwory muzyczne dwudziestolecia międzywojennego zarówno te wszystkim dobrze znane, jak i rodzime przyśpiewki i toasty, które warto poznać, jako część polskiej kultury. Mistrzem w prowadzeniu widzów przez meandry polskiej muzycznej strony picia, występujący w roli konferansjera jest Janusz Józefowicz. Z dystynkcją i dużą dawką poczucia humoru gwarantuje publiczności niezapomniany wieczór.

Dodatkowego wdzięku temu koncertowi dodają stroje dostosowane do epoki i scenografia przywołująca nastrój rodem z Café Bodo czy innego przedwojennego lokalu, gdzie spotykali się artyści, by przy szklaneczce czegoś mocniejszego stworzyć nowe dzieło. Jedna z najwybitniejszych polskich poetek, Agnieszka Osiecka mawiała, że kto w „kto w alkohol wierzy, ten do szklanki wrzuca serca lód" i dużo w tym prawdy. Przecież w dawnych czasach nawet Absynt był czymś dostępnym i popularnym, szczególnie w środowisku artystycznym.
Wracając jednak do wieczoru w Buffo, to piękne połączenie tradycji, zabawy, świetnej muzyki i artystów, chociaż trzeźwych, to doskonale oddających atmosferę rodzimych biesiad.

Perełką tego wieczoru był Mariusz Czajka w utworze „W Polskę idziemy" i prezentujący skecz o niezbyt trzeźwym małżonku..., któremu się już wszystko w oczach dwoi i troi.

Fenomenalne wykonanie „Grande Valse Brillante" przez Barbarę Giewont sprawiło, że publiczność mimo frywolnej atmosfery aż zamarła. Owacjom nie było końca.

W rytm Bajo Bongo porwali nas natomiast Wiktoria Kostrzewa wraz z Januszem Józefowiczem, publiczność bawiła się doskonale, udowadniając, że zabawowe geny przodków mamy we krwi.
Artyści bisowali, widownia szalała kończąc wieczór utworem Shakin'a Dudiego w wykonaniu Kasi Graneckiej. Wokalistka naprawdę dała czadu!

Wieczór polski – „Upić się warto" jest przykładem widowiska, które mimo znaczącego tytułu nie ma nic wspólnego z propagowaniem picia, a w zabawny i ciekawy sposób ukazaniem życia artystycznego i towarzyskiego w Polsce na przestrzeni dziesięcioleci.



Katarzyna Jakubiak
Dziennik Teatralny Warszawa
13 czerwca 2025