Diabelski urok Don Juana

Don Juan jest jedną z najbardziej pobudzających wyobraźnię postaci wykorzystywanych w rozmaitych tekstach kultury. Ile twórców, tyle interpretacji. Nie tylko w zakresie jednej kategorii sztuki, bowiem Don Juan przedstawiany jest w operach, i w dramatach, i w spektaklach baletowych.

Opera Wrocławska w swoim repertuarze proponuje operę Don Giovanni (muz. Wolfgang A. Mozart) oraz od lutego 2022 roku, także balet Don Juan (muz. Christoph Willibald Gluck) w reżyserii i choreografii Giorgio Madii. Choreograf Madia znany jest ze swoich nieoczywistych aranżacji interpretacji klasycznych tytułów. Niektóre z pojawiły się także w Operze Wrocławskiej, tak jak „Coppelia", która cieszyła się dużym uznaniem.

Prapremiera Don Juana Madii odbyła się i zostało ciepło przyjęta już w Berlinie, co też niemalże gwarantowało wrocławski sukces.

Była to jednak nowość we Wrocławiu. Niewątpliwie spektakl tchnął świeżość do dolnośląskiego baletowego repertuaru. Po raz pierwszy Opera Wrocławska zastosowała dopisek o ograniczeniu wiekowym dla spektaklu, który brzmi „Spektakl dla widzów dorosłych".

Wszystko to, z powodu inscenizacji i kostiumografii, która bezpośrednio mówi widzowi o cielesności, pożądaniu i upodobaniu kobiet przez tytułowego bohatera.

Niemniej intrygująca jest scenografia, która wykorzystuje iluzje, grę perspektywy poprzez zastosowanie luster w kilku scenach. Kolorystyka przez większość spektaklu jest zimna i zdominowana przez odcienie niebieskiego.

Uwagę zwraca też muzyka. Poza klasyczną grą orkiestry Opery Wrocławskiej, na scenie podczas spektaklu występuje też skrzypaczka Anna Czermak, dla której została specjalnie skomponowana partia solowa przez Lidię Baich. Zastosowano też efekty specjalne, a także wpleciono w kompozycję Glucka, fragmenty z innych jego dzieł (np. „Alcaste" lub „Orfeusz i Eurydyka"), tym samym urozmaicając przedstawienie.

Przypomnieć należy, że legendarnego Don Juana cechował niezwykły urok osobisty, który wykorzystywał do uwodzenia kobiet. (opis spektaklu, genezy, reżysera, muzyki).

Nowa wersja obsadowa (Pablo, Magda, Leonie)
Mimo, że wrocławska premiera tego baletu Madii odbyła się już w lutym 2022, to warto odświeżyć pamięć i pochylić się nad nim drugi raz, po upływie czasu. Tym bardziej, gdy istnieje okazja do zobaczenia go w nowej obsadzie. Nikogo nie trzeba raczej przekonywać, że jedna rola może być zagrana na przeróżne sposoby, w zależności od aktora lub aktorki, którym zostanie ona powierzona.

Tę tezę potwierdza również odsłona Don Juana z 7 października 2022 roku. W nowych rolach wystąpili: Leonie Hansen (Donna Elvira), Magda Kurilec-Malinowska (Donna Isabella) oraz Pablo Martínez Méndez (Diabeł). Stworzyli oni całkiem inny odbiór spektaklu.

Nie ujmując niczego całemu zespołowi baletu, właśnie oni zasługują w tej recenzji na szczególne wyróżnienie.

Leonie Hansen zachwyciła swoją delikatnością, niewinnością, charakterystycznymi dla wyobrażenia kobiet duchownych w kulturze. W momencie kuszenia, tracenia kontroli w obliczu uroku Don Juana, wyraźnie przedstawiona jest wewnętrzna walka bohaterki.

Magda Kurilec-Malinowska, idealnie wpisała się w rolę Izabeli, nadając postaci niezwykłą, kobiecą zmysłowość, połączoną z niczym arystokratyczną dumą, gracją i elegancją.

Jednak gwiazdą minionego Don Juana, okazał się być bez żadnych wątpliwości Pablo Martinez Méndez w roli Diabła. Cała uwaga kierowała się na niego, nawet wtedy, kiedy był na dalszym planie sceny. Takiej wersji Diabła, jaką zaprezentował Pablo, nie da się podrobić, ani zastąpić. Władczy, bezkompromisowy, temperamentny, lecz mający w sobie nutę beztroski. Nie jest to jedynie fikcyjna postać symbolizująca zło, jak często bywa diabeł przedstawiany w podobnych spektaklach. Poprzez tajemniczy i hipnotyzujący urok, jaki posiadał Pablo, widz wręcz utożsamiał się z Diabłem. To wszystko sprawiało, że Don Juan, którym był niezawodny w podobnych rolach Łukasz Ożga, mimowolnie pozostawał w cieniu Diabła. Podkreśliło to tylko instrumentalne działanie zła na człowieka. W obliczu ulegania pokusom zła, człowiek staje się marionetką w rękach wyższej siły szatana. Pozorna przyjemność, w jaką pcha ludzi pożądanie, jest tylko zachętą Diabła do służenia mu i szerzenia zła na świecie.

Szczególne uznanie należy się także innym tancerzom i tancerkom, tak jak Maki Sekuzu, którą widownia miała przyjemność podziwiać jako Donna Anna czy urocza Miho Okamura w roli Elisy.

Nie można było nadziwić się także plastyczności ciała oraz bogatej mimiki twarzy, jaką Kei Otsuka obdarzał podczas całego przedstawienia.
Podsumowując, Don Juan w takiej obsadzie, jaką Opera Wrocławska zaproponowała dnia 07.10.2022, przedstawia się równie dobrze, a może nawet odrobinę lepiej, jak to miało miejsce podczas premiery. Giorgio Madia umiejętnie połączył wymiar cielesności i duchowości przekazu.

Diabeł dyrygujący całym przedstawieniem, Don Juan jako sługa zła i kobiety, które bez względu na to kim są, ulegają urokowi Don Juana - a może urokowi Diabła?



Dominika Jurczak
Dziennik Teatralny Wrocław
24 października 2022
Spektakle
Don Juan
Portrety
Giorgio Madia