Dialog z Pasolinim

Jest seks, ale smaczny, wyrafinowany. Jest tajemniczy gość, ale nie tak demoniczny jak w "Teoremie" Pasoliniego. Zaś o tym, co wynika ze sztuki przekładu języka filmowego na teatr, będzie się można przekonać na sobotniej premierze w Kochanowskim.

Film Pasoliniego opowiada o tym, jak pewną włoską rodzinę odwiedza niespodziewany i nieznany gość. Co więcej, wywraca do góry nogami życie każdego członka familii. - U nas jest podobnie, jednak nasz gość, choć również bezimienny, nie jest taki demoniczny. Jego działania jednak również sprawiają, że poszczególne postaci przechodzą dramatyczną przemianę - zauważa Mikołaj Mikołajczyk, reżyser. - Motywem przewodnim spektaklu jest samotność. Nie tylko samotność w sensie bycia samym, ale także cierpienie wynikające z samotności mimo bycia w pewnej grupie - zdradza reżyser.

W spektaklu w role członków rodziny wcielają się Arleta Los-Płaszewska, Grażyna Misiorowska, Grażyna Rogowska, Jarosław Dziedzic i Dariusz Maj. Tajemniczym gościem jest zaś sam Mikołajczyk. - Jest to postać, która jest mi osobiście bardzo bliska - przyznaje reżyser.

Zapowiada on przy tym, że - mimo że w spektaklu pojawia się seks - nie jest on przeznaczony tylko dla widzów dorosłych. - Więcej wulgarnego seksu można zobaczyć w reklamach czy telewizyjnych serialach. Natomiast u nas jest on wyrafinowany, smaczny i piękny - przekonuje Mikołajczyk.

Ciekawostką jest to, iż przygotowane przez niego przedstawienie jest dosyć rzadko spotykaną syntezą teatru dramatycznego z teatrem tańca. Wszystkie ruchy aktorów są bowiem dokładnie zaplanowane, a ich kwestie dobrane tak, by pasowały do metrum tła muzycznego. - Efekt powinien zaskoczyć widzów. Zapewniam jednak, że nasz spektakl nie jest trudny w odbiorze. Wszystko zbudowaliśmy na prostych emocjach - zapewnia Mikołajczyk.

"Wszystko jutro, czyli lalki wybawione" - Teatr im. Jana Kochanowskiego, sobota, godz. 19, bilety: 50 zł



pig
Gazeta Wyborcza Opole
29 stycznia 2010
Spektakle
Wszystko jutro