Dla kogo Verne?

Na pewno nie do dzieci adresowany jest najnowszy spektakl teatru płockiego W osiemdziesiąt dni dookoła świata. Przedstawienie będące adaptacją powieści Juliusza Verne\'a rozczaruje także wielbicieli przygód Fileasa Fogga. Z klasycznej przygodowej powieści pozostali bohaterowie i plan podróży.

Chyba reżyser Jacek Andrucki nie mógł się zdecydować, czy robić spektakl dla dzieci, czy jego kabaretową parodię dla dorosłych. Jeśli miało być to przedstawienie rodzinne, na którym młoda widownia bawiłaby się wspólnie z rodzicami, to niestety efekt nie został osiągnięty. Dzieci nie rozumieją większości żartów. Ożywiły się dopiero w scenie napadu na pociąg, gdy podróżnicy bronią się przed atakiem Siuk-sów. Łatwiej mają ich rodzice, którzy co prawda rozumieją żarty i aluzje, ale w końcu również zgubią się w ich wieloznaczności. Reżyser opatrzył sztukę taką ilością cudzysłowów, że publiczność może poczuć się zdezorientowana. Na jednym poziomie oglądamy przygody Fogga, na innym - kabaretowe skecze i "teatr w teatrze". Do tego wszystkiego na scenie pojawia się sam Juliusz Veme, odgrywający rolę Fileasa Fogga. Andrucki nie ukrywa przed widzem, że reżyseruje. Aktorzy grają role bohaterów Verne\'a, mocno przerysowane, czasem aż za bardzo. Zbyt oddaleni od widowni, giną na wielkiej scenie. Spektakl rozpada się na pojedyncze scenki. Nie ma odpowiedniego tempa.

Plusem tej adaptacji jest ciekawa scenografia autorstwa Bogusława Cichockiego. Miejsce akcji przenosi się ze statku do pociągu i kolejnych siedzib angielskiego konsula. W spektaklu bierze udział duży zespól aktorski. Prawie każdy aktor ma do zagrania kilka ról. Z trudnym zadaniem poradzili sobie: Krzysztof Bień, Łukasz Mąka, Jan Kołodziej (epizod z angielskim woźnicą i konstablem wywołał na sali salwy śmiechu).

Do wykonania piosenek teatr "wypożyczył" Adama Biernata, który występował wcześniej na naszej scenie w "Operze żebraczej" i "Lecie w Nohant". Śpiewający aktor wcielił się w rolę współczesnego konferansjera, który komentuje przebieg akcji. Sekundują mu "panienki": Magdalena Tomaszewska i Magda Bogdan. Szymon Cempura w roli Filasa Fogga jest wiarygodny jako angielski dżentelmen. W podróży dookoła świata towarzyszy mu młody, zabawny francuski służący Passpartout (Michał Wulczyński), a przeszkadza agent Fix (Mariusz Pogonowski).

Piosenek w spektaklu Andruckiego jest kilka. W większości są to utrzymane w konwencji kabaretowej piosenki dla dorosłych.

Tylko finałowa piosenka wprowadza prawdziwie verne\'owski nastrój i przekazuje przesłanie zawarte w powieści autora. I w tym miejscu mógłby się zacząć klasyczny spektakl dla dzieci. Ale niestety się kończy. Reżyser zrobił jakby dwa spektakle w jednym, nie mogąc się zdecydować, jaką publiczność zaprosić na widownię. Dobrze, że mimo wszystko spektakl wprowadza publiczność w dobry humor.



Lena Szatkowska
Tygodnik Płocki
25 września 2010