Dla maluchów i... rodziców

Trzydziesty drugi zeszyt "Nowych Sztuk dla Dzieci i Młodzieży" jest zbiorem dziewięciu dramatów przeznaczonych dla młodych widzów w różnym wieku. Znajdziemy tu zarówno proste, aczkolwiek niepozbawione głębokich sensów sztuki adresowane do maluchów, jak i bardziej skomplikowane w formie utwory przeznaczone dla nieco starszych widzów

Obserwator współczesnego życia teatralnego kierowanego do dzieci i młodzieży z pewnością zauważył, że od pewnego czasu teatry coraz częściej podejmują w spektaklach dosyć trudne i zazwyczaj pomijane w codziennych rozmowach kwestie, do jakich zalicza się: chorobę, śmierć, czy starość. Nowy zeszyt „Sztuk dla Dzieci i Młodzieży” jest niejako potwierdzeniem tej tendencji, ponieważ autorzy zamieszczonych w nim dramatów w większości zaznaczają frapujące problemy, z którymi styka się nawet bardzo małe dziecko. Malina Prześluga oraz Izabela Degórska napisały utwory, których głównym tematem jest choroba. Autorki za pomocą różnych chwytów - personifikacja przedmiotów codziennego użytku, konwencja teatru w teatrze lub uczynienie z dramatu baśni, w której magiczne moce, ostatecznie okazujące się siłą marzeń, mają zdolność oddziaływania na rzeczywistość - mówią o dysfunkcjach organizmu, które mogą dotknąć maluchy lub ich bliskich.

Nie wszyscy twórcy jednak wpisują się w tę tendencję i poprzez dramaty dyskutują z dziećmi o uniwersalnych wartościach, jakimi są m.in. miłość i przyjaźń. Znajdują się w tym zbiorze dramatów bardziej i mniej udane. Do drugiej grupy zaliczam tekst „Paskuda i Maruda” Liliany Bardijewskiej. Autorka stworzyła baśń w ciekawej konwencji, której morał ma brzmieć:„bo w przyjaźni nasza siła”. Myślę jednak, że z fabuły niezbyt jasno wynika, dlaczego akurat taką zasadą powinniśmy kierować się w życiu. Wartość i reguły funkcjonowania przyjaźni nie zostały wydobyte na pierwszy plan, przez co są mało czytelne. „Wielka podróż Malinowego Królika” Jarosława Jakubowskiego jest z pewnością bardziej udaną próbą rozmowy na ten temat, ponieważ jej autor pod interesującym splotem wydarzeń zręcznie przemycił kilka uniwersalnych prawd dotyczących relacji z drugim człowiekiem. Ciekawą sztuką o różnicach osobowości i potrzebie współdzielenia życia z bliskimi jest „Wielki Świat” Elżbiety Chowaniec. Bohaterami utworu autorka uczyniła owoce. Oranż i Japko muszą określić swój stosunek do kreowanego przez media wizerunku idealnego człowieka - celebryty, czy mitu „holiłud” jako krainy wiecznej szczęśliwości. Bohaterowie reprezentują dwie odmienne postawy wobec tych zagadnień. Oranż wybiera świat sławy i wiecznej zabawy, Japko natomiast, początkowo zachwycone perspektywą beztroskiego, pełnego przygód trybu życia, ostatecznie rezygnuje z niego na rzecz spędzania czasu u boku najbliższych. W „Nowych Sztukach znajdziemy też dramat o dojrzewaniu do dorosłego i odpowiedzialnego życia („O Orle Nielocie, który miał lęk wysokości”) oraz tekst oparty na grze słownej, mający służyć przede wszystkim zabawie („Bajka Zjajka”).

Spośród wszystkich utworów na największą uwagę zasługuje dramat Roberta Jarosza pt. „W brzuchu wilka”, nagrodzony główną nagrodą w tegorocznym Konkursie na Sztukę Teatralną dla Dzieci i Młodzieży.

Wśród tekstów dramatycznych nieczęsto możemy znaleźć takie, które skierowane są do młodzieży. W teatrze istnieje bowiem pewna luka pomiędzy przedstawieniami kierowanymi do dzieci, a tymi, które adresowane są do widzów dorosłych. Robert Jarosz poprzez utwór rozmawia o odwiecznej walce dobra ze złem, obrazując ją za pomocą aktualnych problemów nurtujących młodych ludzi, do jakich zaliczyć można anoreksję czy pierwszą miłość, często myloną z fizycznym pożądaniem. Zaznaczyć trzeba, że dramat rozgrywa się na płaszczyznach realnej i metaforycznej i występują w nim postaci mające różny status ontologiczny, dzięki czemu tekst daje ewentualnemu inscenizatorowi wiele możliwości interpretacyjnych.

Reasumując, trzydziesty drugi zeszyt „Nowych Sztuk dla Dzieci i Młodzieży” zawiera teksty o zróżnicowanej tematyce, skierowane do odbiorcy w różnym wieku.

Spektakle, które zostałyby zrealizowane na ich podstawie z pewnością okazałyby się pomocne w trudnych i niechętnie podejmowanych przez rodziców rozmowach z dziećmi i młodzieżą na tematy, których bagatelizować nie wolno.



Monika Roman
Dziennik Teatralny
29 grudnia 2011