Dlaczego obozowe okrucieństwa mogły się wydarzyć?

Teatr Współczesny przedstawia spektakl na podstawie powieści Zofii Posmycz, poruszający tematykę hitlerowskich obozów koncentracyjnych.

W spektaklu ,,Pasażerka’’ płyniemy statkiem wraz z niemieckim małżeństwem Lisą (Agnieszka Podsiadlik) i Walterem (Jerzy Senator). W trakcie rejsu Walter dowiaduje się, że Lisa była w kobiecych oddziałach SS, gdyż na pokładzie pojawia się tytułowa pasażerka - Marta (Maria Czykwin), która przypomniała Lisie o jej obozowej przeszłości. W spektaklu Natalii Korczakowskiej warstwa fabularna nie jest najważniejsza. Jest to raczej filozoficzna refleksja próbująca wyjaśnić genezę systemów totalitarnych i ich okrucieństw. 

Kapitan wraz z załogą są mili i sympatyczni, ale w jednej chwili mogą stać się osobami ślepo przywiązanymi do sztywnych procedur oraz wykonywania regulaminu pokładowego. Jednym z przykładów może być zabawa wiosłem, które z neutralnego przedmiotu może stać się narzędziem okrucieństwa. Kolejnym przykładem jest kurs savoir-vivre\'u. Fanatyczne powtarzanie zasad korzystania ze sztućców i talerzy przez załogę ma zmusić pasażerów do podporządkowania się oraz ich ubezwłasnowolnia. Całkowitą zależność uczestników rejsu od obsługi statku widać na przykładzie nielegalnych uchodźców, których człowieczeństwo sprowadzone jest do numeru ich paszportu. 

Przedstawione obrazy mogą być częściową próbą wyjaśnienia źródeł okrucieństw obozów koncentracyjnych. Statek, którym podróżujemy może stać się więzieniem. Niemcy, którzy jedynie wykonywali rozkazy przełożonych mają poczucie, że nie ponoszą odpowiedzialności za wyrządzone zło. W rzeczywistości, wykonując swoje niewielkie zadania, byli małymi trybami w machinie okrucieństwa i dzięki nim ten mechanizm mógł działać. Widzimy, że tego typu prawidłowości mają miejsce również w świecie współczesnym. Nielegalni uchodźcy są całkowicie zależni od bezdusznych urzędników, którzy decydują o ich przyszłości niczym obozowi kapo mający całkowitą władzę nad życiem i śmiercią więźniów.  

Zaletą spektaklu jest ciekawa scenografia. Scena pokryta jest ruchomymi deskami, co imituje pokład statku. W jednej ze scen finałowych deski są zrywane i rzucane, co może symbolizować zdeptanie, poniżanie i zagładę ludzi w okrutnym systemie totalitarnym. Poza tym na scenie występuje pies tresowany przez załogę, który jest szkolony po to aby być posłusznym swoim właścicielom. Na uwagę zasługuję również warstwa dźwiękowa przedstawienia. Delikatny szum morza i syreny statku działają kojąco oraz uspokajająco. Można mieć wrażenie, że służą zagłuszeniu sumień bohaterów.  

Sądzę, że ,,Pasażerka’’ jest udana próba odpowiedzi na uniwersalne pytania i ciekawą propozycją dla widza szukającego głębszych refleksji.



Adrian Walkus
Dziennik Teatralny Wrocław
15 lipca 2009
Spektakle
Pasażerka