Dobrzy znajomi zaskakują
Kain i Abel, chyba najbardziej znani w kulturze biblijni bracia, ciągle inspirują. Wydawać by się mogło, że ten biblijny motyw wyczerpał się. Tymczasem okazuje się, że może być wykorzystany do opowieści o nieco innych sprawach: pedofilii, braterstwie chłopców wywodzących się z różnych środowisk, ale też metaforycznie, np. o konflikcie między narodami..."Bliscy Nieznajomi" to festiwal kameralny. Po trzech dniach publiczność już się rozpoznaje, mówi sobie dobry wieczór... Za każdym razem festiwal ma swój temat, wokół którego skupiają się przedstawienia. I to on przyciąga ludzi, a nie gwiazdy, chociaż ich nie brakuje. Biblijni bracia objawili się w różnych relacjach i kontekstach.
Bracia biologiczni - ten typ reprezentowali na festiwalu z jednej strony najbardziej znani literaccy bracia - Karamazow i zupełnie nieznani Drew i Terry.
W 1979 roku podczas Forum Młodego Teatru w Toruniu Janusz Opryński ogłosił 22 tezy do przemyślenia. Jako czwartą tezę umieścił w tym spisie "Czytaj Dostojewskiego". Czytał go długo i wnikliwie. W 2011 roku zrealizował "Braci Karamazow". I zrobił genialne przedstawienie. Takie, jakie lubię: mięsiste, gęste, emocjonalne. U Opryńskiego bracia walczą między sobą, ale walczą też z ojcem. Ten dom mężczyzn kipi testosteronem, siłą, chęcią walki: na słowa, idee, na ilość wypitej wódki. Bracia nieustannie dialogują na temat istnienia Boga i diabła, przyczyn zła rządzącego światem...
Drew i Terry z dramatu "W mrocznym mrocznym domu" nie myślą ani o Bogu, ani o diable. Są już dorosłymi facetami, ale nie mogą się uwolnić od wspomnień mężczyzny, przyjaciela rodziny, który ich wykorzystywał seksualnie. Terry jest homoseksualistą, Drew - dobrze sytuowanym popaprańcem życiowym. Terry staje się mordercą, bo chce się zemścić na swoim oprawcy, za-bijając jego nastoletnią córkę. Który z nich jest Kainem? Który Ablem? W którym z braci tkwi biblijne zło? W tej historii to, co oczywiste, niespodziewanie okazuje się nieoczywiste. Terry chciał chronić brata w dzieciństwie przed znajomym, choć przyznaje, że kontakty z nim nie były mu nieprzyjemne. Ale kiedy potrzebował wsparcia ze strony młodszego, nie otrzymał go. Trafił na cztery lata do poprawczaka. Po latach wrócił, by ocalić młodszego braciszka przed zamknięciem w zakładzie psychiatrycznym.
Bracia z wyboru - Teatr Krypta ze Szczecina od ośmiu lat gra "Mojo Mickybo" [na zdjęciu]. Aktorzy się już zestarzeli, konflikt w Belfaście pokrył kurz historii. Ale ciągle na świecie są miejsca, gdzie żyją dzieci różnych wyznań, kolorów skóry, bogaci i biedni, ale im to nie przeszkadza. Nawet, jeśli w tę przyjaźń wnika polityka, wojna...
Bracia metaforyczni - Kain i Abel mogą być metaforą kata i ofiary. To chwyt dość często wykorzystywany w literaturze, w teatrze, w filmie. Niesie on zwykle dodatkowe pytanie o problem zła, który istnieje w każdym człowieku. Tacy metaforyczni bracia są bohaterami dwóch współczesnych polskich dramatów: "Na Boga!" Jarosława Murawskiego i "Samospalenie" Krzysztofa Szekalskiego. Pierwszy dotyka polskiej religijności i Kościoła katolickiego, drugi - polskiej historii najnowszej. Dramat Murawskiego to wielkie widowisko, sztuka Szekalskiego to kameralny monodram. W obu przypadkach klucz biblijnych braci wydaje się intelektualnie i teatralnie interesujący.
Stefan Drajewski
Polska Głos Wielkopolski
3 czerwca 2014