Drugie dno małżeństwa

Premiera "Wesela Figara" Polskiej Opery Królewskiej w Teatrze Stanisławowskim miała podwójne dno.

Oto bowiem artyści zwolnieni z Warszawskiej Opery Kameralnej, która specjalizowała się m.in. w muzyce Mozarta, wystawili jedno z najważniejszych dzieł tego geniusza, odbierając konkurentce wyłączność. Teraz mamy zatem w stolicy dwie opery o podobnym profilu. Poza tym reżyser Ryszard Peryt, który wcześniej realizował "całego Mozarta" w WOK, teraz postanowił odczytać dzieło na nowo, już nie jako wytworną i nieco frywolną komedię z wyższych sfer, ale przedstawienie z nieco gorzkim morałem, że w małżeństwach nie wszystko dobrze się układa, a ból jest równie częsty jak miłość. Zamysł reżysera ilustrowały wyświetlane na wielkim ekranie obrazy XVIII-wiecznego malarza Williama Hogartha z cyklu "Modne małżeństwo". Znakomici artyści o dużym talencie aktorskim sprostali temu nowemu wyzwaniu, muzyka zaś dodała im skrzydeł. Polska Opera Królewska już zapowiada wystawienie kolejnych arcydzieł tego kompozytora: "Don Giovanniego" i "Cosi fan tutte".



Bronisław Tumiłowicz
Przegląd
20 stycznia 2018
Spektakle
Wesele Figara