Dwanaście skulonych i drobnych...

Inspiracją do powstania spektaklu była płyta Haliny Kunickiej pod tym samym tytułem. Album miał swoją reedycję w 2018 roku, a ponadczasowe teksty Wojciecha Młynarskiego wciąż potrafią złapać za serce, bawić, a przede wszystkim opowiadać o współczesnej kobiecie. W tym przypadku tą kobietą jest Anna.

Kiedyś sławna, lubiana piosenkarka. Dziś opuszczona i zapomniana. Pogrążona w melancholii i samotności przywołuje swoje JA sprzed lat.

Początkowo widz może mieć wrażenie jak gdyby oglądał zwyczajny spektakl opowiadający o trzech pokoleniach kobiet, ich problemach, wyzwaniach z jakimi przychodzi im się mierzyć. Bohaterki zwracają się do Anny „mamo", oraz „babciu". Dopiero w dalszej części dialogi zmieniają narrację sugerując widzowi, że to nie spektakl o trzech pokoleniach, a o jednej kobiecie.

Pomysł połączenia w jednym spektaklu dwóch opowieści wprowadza do przedstawienia elementy komedii, ale i powagi. Mnie osobiście spektakl skłonił do bardzo dużej refleksji nad tym ile z życia człowiek tak naprawdę czerpie. Anna podkreśla w trakcie opowieści, że zmarnowała dużo chwil, a teraz nie ma siły na zmianę czegokolwiek.

Osobiście dla mnie ważnym i dającym do myślenia fragmentem był ten, w którym Anna opowiadała o spotkaniu po latach swojej miłości. Przychodząc na spotkanie myślała, że mężczyzna zmienił zdanie i nie przyszedł. Rozglądając się widziała tylko jakiegoś starszego człowieka, nigdzie natomiast nie było jej ukochanego. Po tym jak zorientowała się, że ten starszy mężczyzna to osoba na którą czeka, zdecydowała się na ucieczkę.

Całość spektaklu koncentruje się na trzech aktorkach. W roli Anny występuje Maria Meyer, Ankę gra Izabella Malik, z kolei najmłodszą Anię gra Beata Wojtan. Wszystkie kobiety idealnie odwzorowują rolę, rozumieją graną przez siebie postać i wydobywają z niej kwintesencję kobiecości.

Grze aktorskiej towarzyszy oczywiście muzyka. Pod kierownictwem Remigiusza Bonka.

W spektaklu jest ona wyjątkowo ważna, ponieważ to na jej podstawie opiera się całe przedstawienie. Autorem tekstów jest natomiast Wojciech Młynarski. Polski poeta, reżyser i wykonawca piosenki autorskiej, satyryk, artysta kabaretowy, autor tekstów piosenek i librett, tłumacz, znany przede wszystkim z autorskich recitali. Członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

Za scenografie i kostiumy odpowiada Iga Płachta oraz Aneta Marszałek. Scenografia pozostaje niezmienna przez całość spektaklu, a jej elementem staje się również zespół muzyczny, którego obecność na scenie nie pozostaje bez znaczenia.

W kostiumach elementem dominującym i charakteryzującym wszystkie postaci są kwiaty. Być może mają one symbolizować rozwój postaci lub jej wrażliwość.

Za całość odpowiada Marek Rachoń. Polski aktor teatralny i dubbingowy, reżyser i wykładowca akademicki.

Historia Anny jest niezwykle inspirująca i przedstawiona w nietypowy sposób, co tylko dodaje walorów przedstawieniu. Spektakl polubią nie tylko kobiety, ale również mężczyźni, być może oni również będą mogli utożsamić się z niektórymi sytuacjami, problemami.

Prapremiera spektaklu odbyła się 22 marca 2024 r., powróci on w czerwcu. Warto wybrać się do teatru i zobaczyć na własne oczy historię Anny.



Anna Wypychaj
Dziennik Teatralny Górny Śląsk
5 kwietnia 2024
Portrety
Marek Rachoń