Dziewięć żałosnych żywotów

Barwne opowieści faceta hojnie wyposażonego przez naturę czy relacja z odlotowego wieczoru kawalerskiego? Michała Napiątka w dziewięciu rolach - na zmianę tragicznych i śmiesznych - będzie można zobaczyć w stołecznym Teatrze Powszechnym. Jutro premiera monodramu "Sex, drugs & rock'n'roll" według Erica Bogosiana.

Warszawa. Monodram Michała Napiątka w Powszechnym. Barwne opowieści faceta hojnie wyposażonego przez naturę czy relacja z odlotowego wieczoru kawalerskiego? Michała Napiątka w dziewięciu rolach - na zmianę tragicznych i śmiesznych - będzie można zobaczyć w stołecznym Teatrze Powszechnym. Jutro premiera monodramu "Sex, drugs & rock'n'roll" według Erica Bogosiana.

Monodram to dla aktora zawsze wyzwanie. W tym wypadku jest jeszcze trudniej - poprzeczkę wysoko ustawił Bronisław Wrocławski, który od prawie 16 lat w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi czaruje widzów i krytyków, interpretując sztukę Erica Bogosiana. Pisarz, dramaturg i aktor ormiańskiego pochodzenia, błyskotliwy prześmiewca amerykańskiej mentalności, stworzył w "Sex, drugs & rock'n'roll" satyrę na Stany Zjednoczone. Pokazuje społeczeństwo zdominowane przez pęd za karierą, dla którego pieniądze, seks i narkotyki są substytutem prawdziwego życia.

- Tekst napisany był w latach 90. jako rozliczenie z pokoleniem hipisów, które zatraciło swoje ideały wyrażane przez tytułowe hasło - tłumaczy reżyserka monodramu Aneta Groszyńska, tegoroczna absolwentka Akademii Teatralnej w Warszawie, która w styczniu zrealizowała spektakl dyplomowy "Tape" w łódzkim Teatrze Nowym. - Mimo że ma bardzo głębokie amerykańskie korzenie, jest na tyle uniwersalny, że można się w nim przejrzeć wszędzie. Dzisiaj wydaje się nawet bardziej aktualny tutaj, w Polsce, niż za oceanem - dodaje. Rzeczywiście u Bogosiana można znaleźć uniwersalne alegorie ludzkich zachowań, kompleksów i słabości.

- Dokonaliśmy pewnych zmian, uwspółcześniając trochę ten język, a że to nie Szekspir, mogliśmy to zrobić - mówi Michał Napiątek związany z Teatrem Powszechnym od 2010 roku (zagrał tu m.in. w "Złym", "Zbrodni i karze" oraz "Nieskończonej historii"). W spektaklu "Sex, drugs & rock'n'roll" aktor wciela się w dziewięć bardzo różnych od siebie postaci, które nie szczędząc wulgarnych szczegółów, opowiadają widzom o swoich wzlotach i upadkach. Przy tym nie zawsze mają świadomość tego, jak żałosne jest ich życie.

Co łączy wszystkich mężczyzn ze sztuki Bogosiana? - Teoretycznie krzyż - mówi Napiątek. - Każdy z bohaterów odwołuje się w pewien sposób do Boga. Jeden mówi, że nie może oglądać filmów pornograficznych, bo musiałby się z tego spowiadać, drugi dziękuje Bogu, że nie jest tak biedny jak inni.


Spektakl "Sex, drugs & rock'n'roll" powstaje w ramach nowej formuły Sceny Pracownia otwartej dla poszukiwań teatralnych młodych twórców: reżyserów, aktorów, scenografów, którzy będą mogli doskonalić swoje projekty. Nie będzie tu żadnych ograniczeń wiekowych, liczą się oryginalne pomysły niezależnie od tego, czy pochodzą od debiutanta, czy wyjadacza.

Premiera 12 kwietnia 2013 r. Kolejne spektakle grane codziennie od 13 do 17 kwietnia o godz. 20.00, a od 18 do 21 kwietnia o godz. 17.00.



Piotr Guszkowski
Metro
12 kwietnia 2013