Ekonomista dyrektorem Śląskiego Teatru Tańca

Ekonomista i bankowiec Adrian Lipiński zostanie powołany na stanowisko dyrektora Śląskiego Teatru Tańca - poinformowało w środę biuro prasowe Urzędu Miasta. Minister kultury zgodził się na powołanie nowego dyrektora bez przeprowadzania konkursu.

- Podejmując decyzję minister kierował się sytuacją, w jakiej znalazł się teatr" - podało centrum informacyjne resortu, dodając, że "skomplikowana sytuacja finansowa oraz artystyczna placówki to także efekt braku kierownictwa.

Lipiński ma zastąpić na stanowisku założyciela i twórcę unikatowej techniki tańca, Jacka Łumińskiego, który obecnie jest na wypowiedzeniu. Teatr, w którym działa czołowy polski zespół tańca współczesnego, jest zadłużony na ponad 1 mln zł, co przekracza jego roczny budżet. Stwierdzone tam nieprawidłowości bada prokuratura.

- Doświadczenie zawodowe Adriana Lipińskiego ma pomóc w opanowaniu trudnej sytuacji finansowej teatru - dlatego to menedżer, a nie artysta - powiedział PAP Adam Grzesik z biura prasowego Urzędu Miasta.

W związku z trudną sytuacją Śląskiego Teatru Tańca władze miasta liczą też na pomoc Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego.

Z informacji przekazanych przez Ministerstwo Kultury wynika, że nie planuje ono zmiany formuły dotychczasowego wspierania teatru. "Resort kultury docenia znaczenie i wkład Śląskiego Teatru Tańca w rozwój sztuki tańca współczesnego. Projekty przedkładane przez instytucję były dotychczas niejednokrotnie dotowane m.in. w ramach programów MKiDN, stanowiących system dofinansowania przez MKiDN działań m.in. instytucji samorządowych. (...) Ministerstwo będzie nadal wspierać finansowo inicjatywy artystyczne ŚTT w dotychczasowej formie, czyli poprzez wnioski składane w ramach programów ministra" - napisano w komunikacie.

Śląski Teatr Tańca jest finansowany z budżetu miasta. W ciągu ostatnich lat popadł w ogromne kłopoty finansowe. Większa część długu to 800 tys., których zwrotu domaga się strona norweska. Według norweskich urzędników pieniądze przekazane teatrowi na projekt "Taneczny Most" były wydawane niezgodnie z przeznaczeniem; zarzucają też pracownikom teatru fałszowanie dokumentów.

W tej sprawie Łumiński sam skierował zawiadomienie do prokuratury, która postawiła byłemu dyrektorowi ds. rozwoju Romanowi K. zarzut fałszowania dokumentów. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności, być może usłyszy dalsze zarzuty.

Pod koniec zeszłego roku prezydent Bytomia Damian Bartyla również skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w Śląskim Teatrze Tańca. Powodem były wyniki miejskiej kontroli - stwierdzono przypadki łamania ustawy o finansach publicznych, ustawy o rachunkowości i prawa pracy. Wykazano brak kontroli nad wydatkami i bałagan w dokumentacji księgowej. Trwa postępowanie sprawdzające.



(-)
(PAP)
17 stycznia 2013