Gdy w rodzinie rządzi prawo pięści, młodzi szukają ratunku

Polski teatr zapomina o nastolatkach. Zwykle oferuje im tylko adaptacje szkolnych lektur. Reżyserka i szefowa Małopolskiego Ogrodu Sztuki Iwona Kempa chce to zmienić - pisze Monika Jagiełó w Dzienniku Polskim.

W przeciwieństwie do kina i literatury teatr nie reaguje wystarczająco szybko na dylematy współczesnych nastolatków. A młodzi ludzie mają ich coraz więcej. - Są pomijaną grupą widzów. Pomyślałam, że to luka, którą możemy zapełnić - mówi szefowa Małopolskiego Ogrodu Sztuki Iwona Kem­pa, prywatnie matka dorastającej córki.

Tak powstał teatralno-edukacyjny projekt "Teatr 13 plus". Pomysł zrodził się rok temu. Zgodnie z nazwą jest on skierowany do nastolatków w wieku od 13 do 18 lat, czyli grupy, do której polski teatr zwraca się dziś raczej niechętnie.

- To wielka strata. Zależy nam na tym, by przypomnieć młodym, że w teatrze mogą znaleźć coś dla siebie i o sobie - mówi Kempa. Podczas poszukiwań tekstów, które spełniłyby warunki projektu, okazało się, że wielu europejskich dramaturgów porusza w swej twórczości problemy młodych. - Sporo takich pozycji znajduje się w dramaturgii anglojęzycznej, ale również Węgrzy i Niemcy podchodzą do tematu całkiem poważnie - zauważa Kempa.

Reżyserka na pierwszy ogień wybrała sztukę brytyjskiego dramaturga Simona Burta pt. "Wszechświat w pigułce". Burt, zwany przez krytyków "nowym Czechowem", nie oszczędza odbiorców. W spektaklu on jest chłopakiem z dysfunkcyjnej rodziny, gdzie rządzą nałogi, a prawo pięści rozstrzyga wszelkie spory. Ona pochodzi z dobrego domu, w którym nikt nie zauważa, że wrażliwa i inteligentna dziewczyna jest bliska próby samobójczej. Z pozoru 14-lat­ki nie mają ze sobą nic wspólnego. Połączy ich jednak przyjaźń i sami dla siebie staną się terapeutami. Ich relację obserwować będzie nauczyciel.

- Sztuka jest bezkompromisowa. Z jednej strony pokazuje agresję i przemoc młodych ludzi, z drugiej bezradność i poczucie całkowitego osamotnienia. Po spektaklu nie chcemy zostawić widzów samych z emocjonalnym ładunkiem, jaki on niesie - wyjaśnia reżyserka "Wszechświata w pigułce". Dlatego projekt realizowany jest we współpracy z pedagogami, psychologami i trenerami, którzy zajmują się problemami nastolatków. Po każdym spektaklu odbędzie się spotkanie z terapeutą.

- Mam poczucie, że teatr ma dziś aspiracje polityczno-społeczne, ale często brak w nim potrzeby autentycznego spotkania z widzem. Tym spektaklem chcielibyśmy nie tylko nawiązać kontakt z młodą widownią, ale pokazać, że teatr może być towarzyszem w drodze ku dorosłości, nie uciekając od rzeczywistych problemów - mówi Kempa. Temu również mają służyć spotkania z terapeutami.

Czy "Teatr 13 plus" znajdzie uznanie wśród publiczności? - Staramy się dotrzeć z informacją do szkół w regionie. Wysłaliśmy listy do 1500 placówek. Choć nie udało nam się pozyskać dotacji z ministerstwa, podejmujemy wyzwanie za własne środki - wyjaśnia Kempa.

W rolach 14-latków w spektaklu "Wszechświat w pigułce" zobaczymy Antoniego Paradowskiego i Joannę Rozkosz.

Premiera odbędzie się 7 maja o godz. 19 w Małopolskim Ogrodzie Sztuki.



Monika Jagiełło
Dziennik Polski
5 maja 2015