Gender u zakonnic

Balet "Casanova w Warszawie" to świadectwo naszej tęsknoty za Europą jako kontynentem wolności w sztuce i obyczaju.

W czasach króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w stolicy roiło się od Włochów i panowały obyczaje iście śródziemnomorskie. Po rozbiorach te wszystkie swobody diabli wzięli i dopiero teraz zespół Polskiego Baletu Narodowego przypomina nam i całemu światu, że nawet Giacomo Casanova szukał u nas przygód. Choreograf i reżyser spektaklu nie mógł sobie podarować prezentacji erotycznej wizyty uwodziciela w żeńskim klasztorze, co skończyło się skandalem i wydaleniem. Inne przygody są bardziej zabawne, figle Casanovy z tancerką w łóżku okrasza śpiewem sopran koloraturowy Joanny Woś. Jest też delikatna aluzja do biseksualności bohatera. Wszystko to jednak ukryte w neoklasycznych baletowych pas, piruetach i podskokach. Aby zrozumieć, kto z kim i dlaczego, trzeba przeczytać libretto oparte na pamiętnikach superkochanka.»



Bronisław Tumiłowicz
Przegląd
18 czerwca 2015