Gry i gierki, intrygi i skrywane miłostki

Balzakowski cykl powieści i opowiadań zatytułowany „Komedia Ludzka" to chyba największy tego typu projekt w dziejach historii literatury. Składa się nań przeszło sto trzydzieści utworów z najmniej dwoma tysiącami bohaterów. Zmierzenie się z twórczością Balzaca można by porównać do wysiłku zdobywania kolejnych szczytów wysokogórskiego pasma.

Niezbędny jest do tego klucz i podsuwa go sam autor, dzieląc swoje opus magnum na sześć ksiąg i wyróżniając w nich poszczególne cykle. Jednym z nich (tworzącym „Sceny z życia paryskiego") są „Ubodzy krewni", złożeni z dwóch powieści – „Kuzynka Bietka" i „Kuzyn Pons". W "Kuzynce Bietce" w sposób wyjątkowo przejrzysty autor porusza problemy obsesyjnie zajmujące go przez niemal trzydzieści lat pracy, dzięki czemu otrzymujemy prawie dokumentalny opis życia ówczesnego Paryża. Obraz ten jest niepokojąco bliski naszej współczesności – nadal wszechwładny pieniądz wyznacza granice moralności, a czystą miłość zastępujemy pędem do kariery.

Balzac oparł się w tym dziele, jak i w wielu innych, na doświadczeniach będących udziałem francuskiej burżuazji w burzliwych czasach monarchii lipcowej, okresie rządów napoleońskich oraz w czasie powrotu władzy królewskiej. Opisał podejście do życia zarówno nowo powstałych jak i odradzających się starych klas społecznych. Opisał wyznawane przez nie wartości i porównywał dążenia ich reprezentantów. Obnażył rzeczywisty kierunek ewolucji społeczeństwa, w którym umiejętność szybkiego wykorzystania szansy i bezwzględnej rywalizacji międzyludzkiej są najbardziej cenionymi wartościami. Tylko w ten sposób możliwe jest osiągnięcie sukcesu. Być może ta ostrość opisu sprawia, że mówi się o tej powieści, jako „najokrutniejszym" utworze pisarza.

Naszym punktem wyjścia jest fascynacja autorem. Jego życiem i rangą projektu stawiającego sobie za cel opisanie współczesności na kartach kolejnych książek. Nawet nie tyle współczesności, co współczesnych mu ludzi. Widział ich niezwykle przenikliwe. Obserwował ich ciągłe gry i gierki, intrygi i skrywane miłostki, ich głupotę, a czasem mądrość.

Ta wyjątkowa, tak rzadko wystawiana na polskich scenach literatura jest pierwszą i najważniejszą składową naszego spektaklu. Drugą jest dźwięk. Warstwę muzyczną traktujemy w sposób eksperymentalny. Umożliwiają nam to wyjątkowe możliwości sceny Małopolskiego Ogrodu Sztuki, na której tworzymy wielokanałową przestrzeń akustyczną jak również wykorzystanie prototypu XIX wiecznego instrumentu muzycznego, symfonionu, w wersji współczesnej. Oba te elementy uzupełnia postać solistki operowej, która na żywo tworzy narrację akustyczną spektaklu.



(-) (-)
Materiał Teatru
13 kwietnia 2016
Spektakle
Dzieje upadków