Hamlet wchodzi w ciemność

Litewski reżyser Oskaras Koršunovas w swojej nowoczesnej inscenizacji miejscem akcji Szekspirowskiego "Hamleta" czyni teatr, a bohaterami aktorów. Spektakl jest więc nie tylko opowieścią o szaleństwie zemsty, ale również pytaniem: co oznacza uczciwość artysty wobec sztuki, widza i samego siebie?

Zamysł Koršunovasa sprawdza się w pierwszej części spektaklu. Reżyser powoli odsłania przed nami rzeczywistość dramatu, delikatnie miesza dwie płaszczyzny swojej interpretacji - obserwujemy aktorów przy stolikach przypominających te z teatralnej garderoby, to znów bohaterów dramatu z Elsynoru. Kluczowe znaczenie ma tu strumień światła, w który wchodzą poszczególne postaci - to on powołuje je do życia, dodaje realizmu. Wszystko, co tonie w ciemnościach, istnieje niczym w równoległej, nieświadomej rzeczywistości. W niej pojawiają się tajemnicze postacie, jak zamaskowany klaun-aktor czy ludzkich rozmiarów szczur. Reżyser wraz z aktorami powoli buduje psychologiczną głębię, ze sceny na scenę szlifuje formę, drąży obie warstwy swojego - częściowo autobiograficznego - rozumienia klasycznego tekstu. Zadaje pytania o to, gdzie kończy się aktorska kreacja, a zaczyna prawdziwa ludzka obecność na scenie. Pyta o składowe teatru, zależność między formą a treścią, wizerunkiem a oryginałem. Wreszcie - przy pomocy wykrzykiwanego do luster przez aktorów: Kim jesteś? - zastanawia się nad rolą samego artysty. 

Po przerwie reżyser odbiera nam nadzieję na błyskotliwy finał szekspirowskiej historii. Aktorzy zaczynają pełne egzaltacji "przeżywanie", a Koršunovas piętrzy przed nami pełne kiczu rozwiązania inscenizacyjne: nad sceną zaczynają latać czerwone chusteczki - symbol zbrodni, a olbrzymi szczur, który na początku mógł budzić ciekawość, sprawia, że zastanawiamy się, czy to aby nie wersja "Hamleta" dla dzieci. Nastrój tajemniczości zastępuje tu nużące ciągnięcie spektaklu do końca.

Ascetyczna, piękna wizualnie realizacja to popis gry aktorskiej - świetna jest Rasa Samuolyte jako Ofelia, porywał Dainius Gavenonis w podwójnej roli ducha i Klaudiusza. Na brawa zasługuje także odwaga Koršunovasa, by opowiedzieć o ciemnych stronach sztuki i wpisanej w nią mistyfikacji. Odwaga nie poszła w parze z pomysłem na dopowiedzenie szekspirowskiego tekstu. 

"Hamlet" Williama Shakespeare\'a; reżyseria - Oskaras Koršunovas; prezentacja 12 października w ramach V Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Dialog-Wrocław"



Katarzyna Kamińska
Gazeta Wyborcza Wrocław
15 października 2009