Ina Benita: aktorka wyklęta

Nie wiadomo dokładnie, gdzie się urodziła, nie wiadomo do końca, które opowieści o jej życiu są zgodne z prawdą, a które zostały wyssane z palca, by zbudować legendę gwiazdy kina. Do niedawna wątpliwości budziła nawet oficjalna wersja jej śmierci... 31 maja, dokładnie 80 lat temu, odbyła się premiera filmu "Sportowiec mimo woli" z udziałem aktorki Iny Benity. Z tej okazji przypominamy jej sylwetkę.

 Jej historia pełna jest niedomówień. Nie wiadomo dokładnie, gdzie się urodziła, nie wiadomo do końca, które opowieści o jej życiu są zgodne z prawdą, a które zostały wyssane z palca, by zbudować legendę gwiazdy kina. Do niedawna wątpliwości budziła nawet oficjalna wersja jej śmierci... 31 maja, dokładnie 80 lat temu, odbyła się premiera filmu "Sportowiec mimo woli" z udziałem aktorki Iny Benity. Z tej okazji przypominamy jej sylwetkę.

- Ina Benita była jedną z największych gwiazd dwudziestolecia międzywojennego
- Sceniczny pseudonim "Ina Benita" przyjęła nie tylko na potrzeby nowego zawodu - chciała ukryć swoje żydowskie korzenie
- Jej uroda rzucała mężczyzn na kolana, jeszcze zanim Benita została gwiazdą, miała więc bogate życie uczuciowe
- W czasie wojny związała się z oficerem Wehrmachtu, przez co naraziła się na ostracyzm, a jej kariera podupadła
- W czasie powstania warszawskiego trafiła do więzienia; bardzo długo myślano, że zmarła w kanałach, jednak w 2018 roku prawda okazała się zupełnie inna

Urodziła się 1 lutego 1912 roku, najprawdopodobniej w Kijowie, jako Janina Ferow-Bułhak, córka Heleny i Mikołaja (choć ona sama twierdziła kiedyś, że przyszła na świat o rok później i pochodzi z Gruzji). Gdy miała osiem lat, wraz z rodzicami opuściła ogarnięte wojenną pożogą miasto i przeniosła się do Warszawy. Zanim wkroczyła na scenę, odebrała staranne wykształcenie; uczyła się w Paryżu, w szkole klasztornej Sacré Coeur, a w Warszawie uczęszczała na kurs aktorstwa i śpiewu u Jadwigi Hryniewieckiej. Niewątpliwie edukacja i wrodzony talent pomogły jej zaistnieć w wymarzonej branży, ale młodziutka Janina miała w zanadrzu coś jeszcze – elektryzujący magnetyzm, niesztampową urodę, kocie ruchy, kusicielskie spojrzenie i czuprynę (farbowanych) blond włosów. Sceniczny pseudonim "Ina Benita" przyjęła nie tylko na potrzeby nowego zawodu, kierowana ówczesną modą; przede wszystkim chciała ukryć swoje żydowskie korzenie.

Na scenie zadebiutowała już na początku lat 30., choć jej pierwsze występy przeszły bez echa. Niepowodzeniem okazał się również debiutancki projekt filmowy Benity, "Puszcza" z 1932 roku, za który początkującej aktorce nie chciano początkowo wypłacić należnego honorarium. Dopiero rok później, dzięki występowi w "Jego ekscelencji subiekcie", u boku słynnego Eugeniusza Bodo, została dostrzeżona przez publikę i z miejsca stała się ulubienicą tłumów. Krytyka uznała ją za jedną z najbardziej utalentowanych i obiecujących artystek.

Zgubna miłość
Jej uroda rzucała mężczyzn na kolana, jeszcze zanim Benita została gwiazdą. W 1931 roku poślubiła starszego od niej o dwanaście lat Jerzego Del-Atana (czyli Gieorgija Tiesławskiego). To on miał wielki wpływ na początki jej kariery i kierował życiem zawodowym młodziutkiej małżonki. Ich związek przetrwał trzy lata i zakończył się z hukiem w atmosferze skandalu, którym przez jakiś czas żył cały kraj. Jak głosi plotka, na planie filmu "Hanka" Del-Atana i z Benitą w roli tytułowej, żonaty reżyser zakochał się w Jadze Borycie, narzeczonej swojego aktora, Zbigniewa Staniewicza. Rozgoryczona Benita zażądała rozwodu.

Nie pozostała samotna zbyt długo. W 1937 (czy, jak podają inne źródła, 1938) roku poślubiła Stanisława Lipińskiego, operatora filmowego. Dwa lata później, gdy wybuchła wojna, razem wyjechali do Lwowa, ale Benita zaraz potem wróciła, sama, nie chcąc opuszczać Warszawy. Tylko że sytuacja, w której się znalazła, była trudna. Aktorzy bojkotowali teatry i dziewczyna, przyzwyczajona do życia w luksusie, jeśli chciała dalej pracować w zawodzie, musiała dobrowolnie skazać się na ostracyzm społeczny. Miała wybór; proponowano jej pracę w kawiarni "U Aktorek", ale kelnerowanie nie było jej w smak. Gdy zaczęła występować na scenie, z uwielbianej gwiazdy prędko stała się niezbyt popularną w kręgach artystką, grywającą w propagandowych, cenzurowanych i zwykle miernej jakości spektaklach...

W 1942 roku aktorka poznała oficera Wehrmachtu i choć początkowo niechętna nowej znajomości, wreszcie uległa zalotom obsypującego ją kwiatami wielbiciela. Zaczęła się z nim spotykać – a potem, choć formalnie wciąż była mężatką – zamieszkali razem. Od tamtej chwili stała się persona non grata, zaś jej związek zaczął nakręcać spiralę nienawiści. Mówiło się, że Benita współpracuje z okupantami; według relacji świadków, aktorka wielokrotnie zdradziła swoich rodaków, wyjawiając na przykład niemieckim oficerom, gdzie polskie oddziały trzymają broń. Nie ma jednak na to żadnych dowodów.

Początek końca
W 1943 roku Benita wraz z kochankiem opuściła nieprzyjazną Warszawę, udając się do Wiednia. Szczęście wciąż jej nie dopisywało – wkrótce władze dowiedziały się, że miała żydowskich przodków. Partnera artystki aresztowano, oskarżając go o zhańbienie czystości rasy germańskiej. Udało mu się uniknąć śmierci, ale nie na długo; wysłano go na front, z którego już nie wrócił. Aktorka trafiła na warszawski Pawiak; tam odkryła, że jest w ciąży. Jej syn przyszedł na świat wiosną 1944 roku, prawdopodobnie w kwietniu.

Więzienne mury opuściła dopiero pod koniec lipca, być może dzięki wstawiennictwu wpływowych znajomych, na dzień przed wybuchem powstania warszawskiego. Pierwsze dni po wyjściu na wolność spędziła u swoich przyjaciół, u których schroniła się wraz z kilkumiesięcznym dzieckiem. W połowie sierpnia zapragnęła opuścić miasto. Podobno wraz z grupą ewakuowanych ludzi trafiła do kanałów...

I zniknęła bez śladu. Ponieważ nigdy nie odnaleziono jej ciała, zaraz po wojnie mówiło się, że gwiazda, pozorując własną śmierć, uciekła do Wiednia, by tam wreszcie ułożyć sobie życie na nowo. Według innej wersji, Benita opuściła ogarniętą wojną Warszawę i zamieszkała w Buenos Aires. Jej syn miał wrócić do Polski i osiedlić się w Krakowie. Aktorka zmarła ponoć niedawno i została pochowana na krakowskim cmentarzu. Jednak ci, którzy towarzyszyli jej w kanałach, twierdzili, że Benita nigdy ich już nie opuściła i nie mają wątpliwości co do jej śmierci.

- Ewakuacja przebiegała sprawnie, dopóki nie poczuliśmy gazu – opowiadała w "Rzeczpospolitej" Elżbieta Lemańska. - Trujące opary pojawiły się w kanale gdzieś na wysokości skrzyżowania Senatorskiej i placu Teatralnego. Oj, chyba się pomyliłam, przepraszam. Pamięć nie dopisuje. Tam zbombardowali nas granatami. Gaz zaczęliśmy wdychać później. Pewnie w okolicy narożnika Królewskiej i placu Piłsudskiego. W każdym razie już blisko Śródmieścia, celu naszej wędrówki. Wtedy właśnie widziałam ją po raz ostatni. Zupełnie nie zdawała sobie sprawy z zagrożenia. Usiłowała nucić operetkowe arie. Od czasu do czasu śmiała się do łez. Niewątpliwie po stracie dziecka, które z wycieńczenia zmarło w ramionach matki, popadła w obłęd. Baliśmy się, że jej głośne zachowanie może zwabić czatujących na powierzchni Niemców, ale nagle zniknęła. Nie wiem, czy zatruła się oparami, czy też utonęła. Pewne jest, że w przeciwieństwie do życia, śmierć miała bardzo niefilmową....

Jeszcze inni twierdzą jednak, że aktorka, owszem, straciła życie podczas powstania, ale miesiąc później. Podobno we wrześniu widziano ją z dzieckiem w ramionach w centrum Warszawy. Tam zabił ją wybuch granatu.

Sensacyjne odkrycie
Według najnowszych informacji, które sensacyjnie obiegły Polskę, Ina Benita przeżyła wojnę. Z dokumentów udostępnionych w listopadzie 2018 roku przez rodzinę Paschów wynika, że pod koniec wojny (w kwietniu 1945) aktorka wyjechała razem z synem i Hansem Georgiem Paschem do zachodnioniemieckiej miejscowości Hohegeiß, w powiecie Goslar w Dolnej Saksonii, a wcześniej prawdopodobnie przebywali w Berlinie.

Hans miał chronić Innę Florow-Bułhak (prawdziwe nazwisko Iny Benity) przed ujawnieniem jej żydowskiego pochodzenia. Para pobrała się 3 czerwca 1945 r., kiedy kobieta była już w zaawansowanej ciąży. W tym samym czasie aktorka wciąż była żoną Stanisława Lipińskiego, z którym nie uzyskała rozwodu. Hans Pasch został jednak zamordowany na przystanku autobusowym, 15 marca 1945 r., przez dwójkę robotników. Tym samym, dla Iny nie było już sensu przebywać w Rhumspringe.

Według niespodziewanych rewelacji rodziny Benity z 2018 roku, aktorka przeniosła się do Francji, a dokładnie na Lazurowe Wybrzeże. Nie wiadomo, w jaki sposób przedostała się tam z Dolnej Saksonii, jednak przebywała tam w 1948 roku. Przez ponad rok, wraz z synem mieszkała w Cannes i Nicei, gdzie trudniła się jako śpiewaczka i tancerka w lokalnych barach i klubach nocnych. Później z nowym mężem, Amerykaninem Lloydem Fraserem Scudderem, z którym miała syna - Johna (ur. 1950), przeniosła się najpierw do Maroka, później zaś (10 czerwca 1960 roku) wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych. Tam Ina Benita miała kolejno mieszkać w Albuquerque w Nowym Meksyku, Dayton w Ohio i ostatecznie w Middletown (w hrabstwie Dauphin w stanie Pensylwania). Po śmierci męża w 1964 roku Benita pracowała jako sprzątaczka, a także zajmowała się malowaniem obrazów.

Ina Benita zmarła 9 września 1984 roku w Mechanicsburgu na raka płuc, jest pochowana na cmentarzu w Middletown. Miała trójkę dzieci: dwóch synów - Tadeusza Michała (ur. 1944) i Johna (ur. 1950), a także córkę, Ritę Annę urodzoną 28 lipca 1945 roku, która zmarła trzy dni po narodzinach.

 



Sonia Miniewicz
onet.film
2 czerwca 2020
Portrety
Ina Benita