Izolacja nowym rozwiązaniem?
Modna teatralna adaptacja głośnej powieści. Młoda, niezadowolona z życia Amerykanka postanawia aby, przy pomocy lekarstw, przespać rok z życia. Na ten radykalny krok decyduje się pod wpływem żałoby i krytycznego podejścia do wszystkich dookoła. Co z tego wynosi widz przebywający w rzeczywistości innej niż bohaterka.Uczestniczenie w spektaklu jest jak przebywanie w transie. W momencie, świat poza sceną przestaje istnieć. Mamy do czynienia z mieszaniem się zdarzeń, snów i wspomnień. Trudno określić co oglądamy, jednocześnie jest to satyryczne przedstawienie amerykańskiego społeczeństwa początku lat dwutysięcznych, obraz zagubienia i wycofania się z aktywnego życia głównej bohaterki oraz oniryczne wizje spowodowane lekami. Myślę, że każdy widz sam decyduje co odbierze z tego spektaklu. Portret bohaterów i przeżywane przez nich sytuacje tworzą kontrowersje, dzięki którym jest on tak interesujący w oglądaniu i dyskutowaniu o nim.
Przedstawiona historia stawia wiele pytań i pozostawia z niejednoznacznymi myślami. Na pierwszym planie spektaklu jest hibernacja głównej bohaterki i narratorki opowieści. Młoda, piękna i wykształcona Amerykanka boryka się z ciągłym znudzeniem, smutkiem i bezsennością. Chociaż pochodzi z uprzywilejowanej rodziny, nie czuje się dobrze, ani w pracy, ani w relacjach. O tym wszystkim krytycznie wypowiada się w ciągu spektaklu. Izabella Dudziak tworzy magnetyczny portret tej niejednoznacznej bohaterki. Jej ocena świata przepełniona jest ironią i wyśmiewaniem zachowań innych, jednak jako osoba ma drugie dno i momentami chce się jej współczuć.
Większość uwagi twórców spektaklu zajmuje zagubienie się człowieka. W relacjach, związkach, czy zmieniającym się świecie. Bohaterowie historii są oczywiście nieprawdziwe, ale możemy znaleźć walory naszego życia w ich zachowaniu. Związki z niewłaściwymi osobami, bycie wykorzystanym w pracy albo przekłamania świata sztuki. Jest to wielowarstwowa historia o kryzysie nie tylko bohaterki, ale także świata i polityki, rynku sztuki oraz społeczeństwa. Wszystko to przedstawione jest w sposób przesadzony i satyryczny dlatego spektakl w trakcie utrzymuje widza w dobrym nastroju, dopiero na koniec docierają wszystkie prawdziwe problemy.
Jest to spektakl, w którym scena stanowi pole wyjścia do opowieści. Stała ilość dekoracji zmienia tu swoje role, tworząc coraz to nowe miejsca. Takie rozwiązanie scenograficzne jeszcze dalej prowadzi senny i zmyślony nastrój historii. Bohaterowie i miejsca przenikają się, spotykają się i zmieniają. Ciągłe przemieszczanie się aktorów wzmaga dynamikę i atrakcyjność oglądania.
Na ten spektakl należy przyjść z otwartym umysłem i gotowością na bycie zdziwionym. Najbardziej spodobało mi się, to że twórcy nie boją się przekraczać granic i tworzenia kontrowersji. W tym krzywym zwierciadle postacie podobne do ludzi, których znamy w rzeczywistości wykrzywiają się do tragikomicznych masek i obrazów. Nie szukajmy tu naszego realnego życia, jest to udziwniona i momentami groteskowa historia o tym, co tak często spotykane czyli samotności, i o tym jak wszyscy pragniemy bycia kochanym i akceptowanym.
Uwaga: Poruszane w spektaklu tematy i przekaz z nimi związany jest przeznaczony dla dorosłych widzów.
Anna Wasilczyk
Dziennik Teatralny Warszawa
24 lutego 2025