Jakub Gola – laureatem nagrody im. Andrzeja Nardellego

16 grudnia 2019 roku w siedzibie ZASP-u w Warszawie odbyła się uroczystość wręczenia Nagrody im. Andrzeja Nardellego za najlepszy debiut aktorski w teatrach dramatycznych w sezonie 2018/19, przyznawanej przez Sekcję Krytyków Teatralnych ZASP.

Nagrodę otrzymał Jakub Gola za rolę Alexandra w spektaklu "Fanny i Alexander" Ingmara Bergmana w reżyserii Justyny Celedy, w Teatrze Współczesnym w Szczecinie.

- Wyposażając dorosłych wykonawców dziecięcych ról w lalki odpowiadające wyglądem ich wizerunkom z czasów dzieciństwa, reżyserka Justyna Celeda, umożliwiła Marii Dąbrowskiej i Jakubowi Goli rozbudowanie postaci Fanny i Alexandra o autentyczne dziecięce emocje i zachowania, podwójne komentowanie zdarzeń środkami z teatru dramatycznego z jednej strony a lalkowego z drugiej. Bardzo dobrze animowane lalki dzięki odpowiedniemu pochyleniu głowy czy specyficznemu ruchowi ręki są też chwilami odbiciem wnętrza bohaterów, demaskują ich emocje, czasem znowu aktorzy zza lalek poprzez swoje twarze dookreślają przeżycia bohaterów. Przede wszystkim jednak obdarowują lalki głosem.

W pierwszej fazie tej osobliwej symbiozy roztoczona zostaje przed widzami projekcja miejsca i czasu, w którym Fanny i Alexander dorastali – powiedziała w swojej laudacji Anita Nowak, członek Kapituły. - Ale skupmy się na samym Jakubie Goli, którego rolę chcemy tu przeanalizować. Młody aktor hipnotyzuje publiczność swą opowieścią, bardzo wyraziście przywołując przed oczy widzów duchy przeszłości; klimat miasteczka, atmosferę domu rodzinnego. Spokojnym, choć bogatym w ciekawe barwy i tony głosem maluje obrazy tak wyraziste, że wraz z nim przenosimy się do świata dzieciństwa Alexandra. Przeważnie relacjonuje zdarzenia głosem młodego chłopca, ale od czasu do czasu, kiedy wtrąca cytaty innych osób, przemawia ich głosami, np. subtelnie parodiując głos starszej kobiety. To wprowadzenie do spektaklu mogłoby rozwinąć się w monodram i z pewnością nikt z widzów by nie miał pretensji o brak artystycznych wrażeń. Zwłaszcza, że opowieść wsparta jest znakomitą animacją lalki. Chwilami więc zdaje się, że to ona roztacza przed nami ową nostalgiczną opowieść.

W pierwszym akcie Alexander, choć sporo czasu spędza na scenie, nie ma zbyt wielu istotnych kwestii do wypowiedzenia, ale mimiką i animacją lalki cały czas reaguje na zdarzenia. Zwłaszcza, podczas reżyserowanego przez ojca przedstawienia teatralnego ale i wówczas, gdy dorośli zachowują się przy dzieciach tak, jakby były one nic nie czującymi sprzętami, młody aktor stara się pokazać, jak dalece się mylą i poprzez swój brak empatii ranią, a nawet kaleczą je. Jego reakcje są gwałtowne np. wówczas, gdy stryj zaleca się do pokojówki May, albo kiedy ona oświadcza Alexandrowi, że dziś nie będzie mógł spać wtulony w nią, bo w pokoju May, noc spędzi inny mężczyzna.

W postaci Alexandra zawiera się bardzo wyraźnie sedno przesłania tego dramatu i Jakub Gola doskonale je swą grą uwydatnia.

W ciągu całego przedstawienia grana przez młodego aktora postać dorasta i rozwija się. Drugi akt w tej inscenizacji w ogromnej mierze należy do Alexandra, który podejmuje wojnę z nowym mężem niedawno owdowiałej matki. Sadystycznym psychopatą, despotą i obłudnikiem, który zasłaniając się religią znęca się nad rodziną. Gola znakomicie gra naiwną ufność dziecka w zwycięstwo dobra nad złem, potem rozpacz wywołaną swoją bezsilnością, cierpienie z powodu niemocy i upokorzenia. Doznania te jednocześnie pojawiają się na jego twarzy, w głosie, w ruchach ciała a i gestach lalki, która jednak powili oddala się fizycznie od bohatera, symbolizując w ten sposób jego dorastanie.
Jakub Gola nie miał łatwego zadania w scenach z ojczymem, albowiem wcielający się w tę postać Adam Kuzycz- Berezowski grał ją nazbyt miękko. Brakowało w jego głosie i na twarzy maskowanego uśmiechem lodowatego okrucieństwa Jana Malmsjo z filmu Bergmana. W inscenizacji szczecińskiej wymagało to od kreacji postaci Alexandra przeniesienia w tych scenach całego tragizmu sytuacji na postać Alexandra. I Gola bierze na siebie ten ciężar w tak profesjonalny sposób, że na scenie widzimy tylko jego.

Najwspanialsze aktorsko sceny w wykonaniu Goli to te, w których Alexander zmaga się Ismaelem (też znakomita kreacja Konrada Bety), jakby z diabłem walczył o swą duszę. Scena posiada w sobie coś z tragizmu Wielkiej Improwizacji. Bardzo dramatyczną wymowę ma też ta nieco późniejsza, kiedy obie postaci jednoczą się na szczycie drabiny, po trosze kojarząc się z aktem erotycznym a po trosze z sytuacją Konrada na szczycie Mont Blanc. Ismael zdaje się też być alter ego Alekxandra albo podświadomością chłopca. Spełnia jego najskrytsze marzenia i pragnienia. Kiedy Ismael zabija biskupa Edwarda Vergerusa i wnika w głównego bohatera, Alksander zdaje się też zjednoczony się z lalką, w którą się jakby przeistacza, poruszając się w znakomitych układach choreograficznych Zbigniewa Szymczyka, niczym manekin z kukiełkowego teatrzyku Isaka Jacobiego.

Jakub Gola to aktor, który stanąwszy po raz pierwszy na profesjonalnej scenie potrafi przez cztery godziny koncentrować na sobie uwagę widza znakomicie stopniowanym bogactwem środków aktorskich; porywać wdziękiem, bawić dziecięcym urokiem a przerażać nie tylko wprowadzając w meandry wyobraźni swego bohatera opowieściami o duchach, ale przede wszystkim dramatycznymi reakcjami na okrucieństwo ojczyma. Myślę, że patron naszej nagrody, widząc Jakuba Golę na scenie Teatru Współczesnego w Szczecinie, też optowałby za przyznaniem mu nagrody swego imienia.

___

Jakub Gola - urodził się 1 czerwca 1995 w Żorach. W 2018 r. ukończył Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Jeszcze jako studentowi ZASP przyznał mu „Deskę Sceniczną" za wyrazistą osobowość aktorską podczas ubiegłorocznego 36. Festiwalu Szkół Teatralnych w Łodzi.

Wystąpił także już w paru filmach - "Monument" Jagody Szelc, "Piłsudski" Michała Rosy, "Mama" Talesa Manicoby, "Zwyciężyłam" Pawła Siedlika oraz w "Ostatni pociąg do Warszawy". Zagrał też w serialach "Ojciec Mateusz", "Druga szansa", "39 i pół tygodnia" i "O mnie się nie martw".
Wśród dotychczasowych laureatów Nagrody im. Andrzeja Nardellego są również m.in. - Paulina Kinaszewska, Patrycja Soliman, Marieta Żukowska, Marcin Hycnar, Bartosz Gelner, Tomasz Schuchardt, Bartłomiej Błaszczyński, Julia Rybakowska, Magdalena Koleśnik, Julia Sobiesiak i Julia Łukowiak.
Sekcja Krytyków Teatralnych ZASP przyznaje tę nagrodę za najlepszy debiut aktorski od sezonu 1998/99. Jej idea zrodziła się "z potrzeby promowania młodych, utalentowanych aktorów.



Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny Bydgoszcz
18 grudnia 2019
Portrety
Andrzej Nardelli