Język polski w starszym wydaniu

Spektakl "Grube ryby" w reżyserii Krystyny Jandy grany jest w Teatrze Polonia od kilku lat, a wciąż zachwyca świeżością i lekkością

Inscenizacja "Grubych ryb" powstała na podstawie komedii krakowskiego twórcy Michała Bałuckiego. Miejscem akcji jest dom XIX-wiecznej rodziny mieszczańskiej. Pewnego dnia wiekowe małżeństwo Ciaputkiewiczów (I.Gogolewski i W.Mazurkiewicz), odwiedzają starzy kawalerowie Pagatowicz (A.Barciś) i Wistowski (S.Orzechowski), a wprost z pensji dla panienek przybywają wnuczki gospodarzy Helena (J.Kulig) i Wanda (M.Kocik). Intryga sztuki Bałuckiego zbudowana jest na przekonaniu tytułowych "grubych ryb" o swojej atrakcyjności i chęci młodych panien do ich uwiedzenia. Gdy te założenia okazują się być złudne, wszystko się komplikuje, wywrócą do góry nogami, a my nie możemy powstrzymać się od śmiechu.

Kostiumy z epoki, stare meble i bibeloty poustawiane w stylowym saloniku tworzą świat, w który chętnie zaglądamy. Mocno przerysowane kreacje, które stworzyli Artur Barciś i Sławomir Orzechowski bawią swoją dziwacznością, gestem, ruchem. Ignacy Gogolewski w roli seniora rodziny zachwyca spokojem i naturalnością. Całość spektaklu tworzy szereg wartkich, ciekawie zrobionych scen, które nie pozwalają się nudzić podczas tego dwugodzinnego pobytu w teatrze.

"Grybe ryby" M.Bałuckiego, podobnie jak grany również w Polonii "Pan Jowialski" A.Fredry to spektakle, które oprócz swoich niewątpliwych wartości artystycznych, dają niecodzienną możliwość usłyszenia języka polskiego w starszym wydaniu, bogatego, ciekawego i rubasznie zabawnego.



Sylwia Tomkiewicz
Stacjakultura.pl
12 sierpnia 2010
Spektakle
Grube ryby