Jubileusz w cieniu epidemii

75 lat istnienia Teatru Groteska i dwudziesta Parada Smoków - to miało być wielkie artystyczne fetowanie. Jubileusz będzie, ale skromny, na miarę okoliczności, w których przyszło funkcjonować i teatrowi, i widzom.

Do 75-lecia istnienia Groteska przygotowywała się od dawna. W planach było wielkie spotkanie poświęcone ludziom, którzy przez lata Teatr na Skarbowej tworzyli, uświetnione specjalnymi programami przygotowanymi przez artystów, którzy w Teatrze Groteska stawiali pierwsze kroki w zawodzie - Jerzego Trelę i Maję Komorowską.

Spotkanie, z przyczyn wiadomych nie dojdzie do skutku, a nowych terminów dyrektor Adolf Weltschek nie chce określać, bo to perspektywa bardziej przyszłego roku, a może jeszcze dalej. Jubileusz więc będzie, ale w innym - nowym kształcie i skromniejszy.

- Udało nam się namówić wybitnych artystów teatru i filmu: Annę Seniuk, Jerzego Stuhra, Maję Komorowską, Andrzeja Grabowskiego i wielu innych, by nagrać 75 wierszy na 75-lecie teatru. Nie udało nam się zrealizować wszystkich interpretacji, ale mamy już zdecydowaną większość materiału. Kiedy kultura zacznie się odmrażać, skończymy projekt i wydamy go w formie płyty. Nie będzie to w dniu jubileuszu, tak jak miało być, ale ta płyta będzie materialnym wymiarem czasu, który za nami. I mam nadzieję - wartościową interpretacją słowa, które będzie niosło nas w czas, który przed nami. Taki jubileusz na granicy czasów - mówi dyrektor Groteski Adolf Weltschek.

Na jubileuszowym afiszu Groteski jeszcze w kwietniu miała się pojawić premiera "Niesamowitych przygód dziesięciu skarpetek", na którą wszystkie bilety były wyprzedane już dużo wcześniej. Wielotygodniowe przygotowania scenografii i próby aktorskie w jednym momencie zresetowała rzeczywistość i zamkniecie tuż przed premierą wszystkich instytucji kultury.

Częścią obchodów jubileuszu Teatru miała być też szczególnie wyjątkowa w tym roku Wielka Parada Smoków organizowana przez Groteskę też jubileuszowo - po raz dwudziesty.

- Chcieliśmy zrobić taki wieczór "the best of Parada", na którym miały się pojawić najbardziej spektakularne smoki oraz niezwykły spektakl pirotchniczno-świetlno-laserowy. Wieczorne widowisko byłoby największą Paradą, jaka miała miejsce w ciągu tych 20 lat. Równie niezwykle zapowiadała się dzienna Parada, ponieważ, nawiązując do jubileuszu Teatru, zaproponowaliśmy uczestnikom temat związany ze sztuką i Teatrem Groteska. To miała być antologia kierunków w sztukach plastycznych. Zapowiadało się obiecująco. Dziś o tym wszystkim mogę mówić w czasie przeszłym choć niedokonanym - tak mówi o planach na tegoroczną Wielką Paradę Smoków Adolf Weltschek. - Oczywiście, nie będzie tego, ale inteligencja to umiejętność dostosowywania się do nowych okoliczności, więc staramy się być inteligentni.

Już w pierwszych dniach po zamknięciu szkół Groteska jako pierwszy krakowski teatr przeniosła się do internetu z akcją "Złap Groteskę w sieci", dając dzieciom możliwość teatralnej zabawy. Aktorzy Groteski przygotowywali materiały instruujące, jak można w prosty sposób przygotować teatr od strony warsztatowej. I to był wstęp do konkursu, który stał się prawdziwym świętem twórczości w dobie koronawirusa.

- Zgłoszonych zostało 80 teatrzyków domowych. Ten dorobek prezentujemy codziennie na stronie Groteski i jesteśmy dumni z faktu, że realizujemy największy festiwal teatralny czasów pandemii! To jest odpowiedź na te czasy, w których przyszło nam funkcjonować, to także dowód na to, że duch artystyczny czy chęć zabawy, mimo trudnych okoliczności, żyje wśród nie tylko najmłodszych odbiorców sztuki - podsumowuje Adolf Weltschek.

Zaangażowały się całe rodziny, a nawet klasy w wirtualnych szkołach. Ujawniły się talenty muzyczne, taneczne i reżyserskie, które może kiedyś, po latach zaprocentują kolejnymi pokoleniami gwiazd?

- Teatr Groteska od zawsze łączył pokolenia - zauważa dyrektor Weltschek - 75 lat działalności to przecież taki wielki artystyczny kolaż, od czasów Władysława Jaremy, który jako pierwszy otrzymał tekę dyrektora i kierownika artystycznego Teatru Lalki i Aktora Groteska, przez artystów pierwszej ligi - jak choćby komponującego dla Groteski Krzysztofa Pendereckiego, debiutujących tutaj Maję Komorowską i Jerzego Trelę czy takich reżyserów jak Anna Seniuk. Ta sztafeta pokoleń trwa i myślę, że ten nasz "jubileusz na granicy czasów" ma w niej swoje znaczenie. Bo dajemy widzom teatr, który staje się po części także remedium na ich życie w zamknięciu. Razem przetrwać jest łatwiej



Anna Piątkowska
Dziennik Polski
12 maja 2020
Portrety
Adolf Weltschek