Kafelki i róże

Miarą popularności Mirosława Baki były tłumy fanów i fanek, którzy przybyli na jego benefis do Ratusza Staromiejskiego w Gdańsku.

Nie starczyło miejsc siedzących, więc ludzie stali, ale zapewniam, że było warto. Aktor jeszcze na studiach zagrał u Kieślowskiego w "Krótkim filmie o zabijaniu". Potem przez dwa lata od premiery filmu Kieślowskiego nie dostał w Polsce żadnej roli. Reżyserzy tłumaczyli mu, że za bardzo kojarzy się z postacią Jacka. Wyjechał więc za granicę, gdzie zagrał osiem dużych ról w Niemczech, na Węgrzech, w Danii i Francji.

W 1989 roku zamieszkał w Gdańsku i dostał angaż do teatru Wybrzeże. Na deskach gdańskiej sceny zadebiutował rolą Szpicla w spektaklu "Cnotliwa panna z ulicy Taniej". Potem było wiele znakomitych ról teatralnych i filmowych, nagrody i popularność. Grał Kirkora w "Balladynie" i Hamleta. Internetowe fora wręcz roją się od wpisów pełnych uwielbienia i zaskakujących oświadczeń typu: Im starszy, tym przystojniejszy!!!

Mirosław Baka - słynny "Szajba", komisarz policji z serialu "Fala zbrodni", widywany bywa na zakupach w hali targowej w Gdańsku, dokąd wysyła go z karteczką i koszykiem pani Joanna (też aktorka) - co zdradziła przybyłym aktorka Marzena Nieczuja-Urbańska. Wręczyła też pani Joannie doniczkę z różami, gdyż od pewnego czasu małżonkowie mają stary, klimaciarski dom z ogrodem we Wrzeszczu.

Krzysztof Matuszewski ofiarował koledze kafelek na pamiątkę pewnego remontu, o którym długo i dowcipnie opowiadał. Piotr Domalewski pięknie zaśpiewał ulubioną piosenkę Mirosława Baki z repertuaru zespołu ABBA. Napisał też utwór o tym, jak pewien pan zakochał się w głosie z megafonu, a było to na dworcu we Wrocławiu.

Jak powiedział jubilat: - Mój dom jest w Gdańsku, tu też pracuję, ale czas swój dzielę między Wrocław i Gdańsk. Gorąco jednak zaprzeczył, jakoby to pani Joanna dorabiała, ogłaszając komunikaty z megafonu na dworcu...



Grażyna Antoniewicz
POLSKA Dziennik Bałtycki
1 lipca 2009