Kamienie milowe

Po rozszerzeniu Unia Europejska nieco zbiedniała, ale za to zrobiło się jakby bardziej zachodnio. Od dwóch dekad nasze społeczeństwo nasiąka muzyką zza dawnej żelaznej kurtyny, która runęła i przez którą przetoczyły się do nas milowe kamienie rock n rolla, a jak pisał Poeta:

Lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach.

Rolling Stones nawiedzają nasz radosny kraj od 1967, ale dopiero w ostatnim czasie doczekali się godnego zastępcy, tu, na miejscu. Grupa nazywa się Trolling Stones, ponieważ Stonesów bezwstydnie, a przez to świetnie, trolluje.

Wśród sześciu członków tego cover bandu znajdują się głównie muzycy trójmiejscy. Żaden z nich w niczym nie przypomina Stonesów, ale na żywo są, podobnie jak pierwowzór, nie do zdarcia, zwarci w kroku i dynamiczni. Nie silą się na mizdrzenie się. Nie starają się upodobnić do wzorców z Sevres swoich idoli. Są przez to tak samo autentyczni, zwierzęcy na scenie i odpowiednio ludzcy poza nią. Jak toczące się kamienie.
Mają mniej lat niż ich idole, ale jest ich więcej. Na scenie jest więc tłoczno i dynamicznie. Wokalista nie chce być Jaggerem, ale rusza się czasami, nieuchronnie, podobnie...

Mnie szczególnie cieszy, że na koncercie w bydgoskim Over The Under Pub, 6 maja już o 18, usłyszymy oprócz standardów w rodzaju Satisfaction również utwory z najnowszej płyty, Hackney Diamonds. Jestem ciekaw, jak zabrzmią na tle utrwalonych już w naszej świadomości kompozycji będących już kamieniami milowymi, te nowe, wrzucone do ogródka, kamyczki.

Po rozszerzeniu programu koncert Trolling Stones to dwie godziny podróży w czasie do epoki Rocka Psychodelicznego i Rhytm n Bluesa.
Reklamują się jako największy i najlepszy polski cover band Rolling Stonesów. Miejmy nadzieję, że nie przesadzają.

Ocalanie od zapomnienia stanowi jeden z naszych priorytetów. Dlatego promujemy twórczość godną upamiętnienia. Chyba nikt na całym globie nie ma wątpliwości, że The Rolling Stones, podobnie zresztą jak The Beatles, czy The Doors,to kamienie milowe w rozwoju tak zwanej muzyki popularnej. Jako zaś, że nie możemy ich już w ogóle oglądać, jak w przypadku Beatlesów czy Doorsów, czy jak w przypadku Stonesów ze zrozumiałych względów, nie tak często jak byśmy chcieli, istnieją cover bandy, które tę nieobecność częściowo starają się nam zrekompensować.

Fragment wywiadu Krystiana Kajewskiego z grupą TRolling Stones

Zapraszamy



Krystian Kajewski
Dziennik Teatralny Bydgoszcz
3 maja 2024