Kara dla rozpustnika

Wielkie dzieło stworzył przed laty Stefan Sutkowski, bo dziś z jednej Warszawskiej Opery Kameralnej powstały dwie i każda organizuje w lecie festiwal z muzyką Mozarta.

Polska Opera Królewska zainaugurowała tę imprezę premierą "Don Giovanniego". W historycznym Teatrze Królewskim pokazano przedstawienie w pełni tradycyjne, w którym nowe techniki pojawiają się w finale, kiedy rozpustnika porywają diabły i ciągną w czeluście piekielne. Ogień, którego tak się obawiamy w tych drewnianych wnętrzach, pojawił się jako animacja wideo. Najlepsi śpiewacy ze starej obsady wcielili się w Mozartowskie role i tylko Gabriela Kamińska jako Donna Anna wspaniale reprezentowała młode pokolenie. Orkiestry były dwie, jedna w kanale, druga na scenie. Przepych jak za króla Stasia.



Bronisław Tumiłowicz
Przegląd
26 lipca 2018
Spektakle
Don Giovanni
Portrety
Ryszard Peryt