Karuzela z bajkami

"Najpiękniejsze bajki świata" - najnowszy spektakl Wrocławskiego Teatru Lalek - to wspaniały popis czterech aktorek. Znane baśnie przemieniają w skrzące się humorem opowieści, w których istotną rolę mają też do odegrania młodzi widzowie

Cztery klasyczne baśnie - "Kot w butach", "Czerwony Kapturek", "Śpiąca Królewna" i "Kopciuszek" - rozgrywają się na małej scenie teatru. Jest ciasno, ale dzięki temu mali widzowie siedzą na wyciągnięcie ręki od aktorek animujących lalki i od razu stają się częścią wypadków na scenie. 

W każdej z baśni wykorzystano inną technikę lalkową. W "Kocie w butach" grają lalki z drewnianych klocków, a scenografia zamontowana na obracającej się karuzeli nawiązuje do surowego wnętrza młyna. Dzieci znają historię sprytnego kota, który za pomocą intryg swojego biednego pana zamienia w bogatego Barabana i wydaje za królewską córkę, ale nie nudzą się. Za dużo się dzieje - a to zajeżdża kareta, a to kot poluje na zające, a widzowie muszą pomóc w budowie zamku królewskiego z wielkich, drewnianych klocków. W kolejnej opowieści - "Czerwonym Kapturku" - to do dzieci należy przegnanie złego wilka. Uzbrojone w kłębki włóczki rzucają w niego zawzięcie. Patchworkowo-gałgankowa scenografia Marii Balcerek wygląda, jakby własnoręcznie wyszyła i wydziergała ją babcia Czerwonego Kapturka. Kolejną odsłoną bajkowej karuzeli jest "Śpiąca Królewna", najbardziej poetycka baśń w tym zestawie. Perypetie Królewny, która ukłuła się wrzecionem i zasnęła na sto lat, rozgrywają się w teatrze cieni. Księcia, zwiewną lalkę-motyla, dzieci prowadzą świetlikami odbijanymi w lusterkach. W "Kopciuszku" dziewczynki ubierają w suknie lalki wybierającej się na bal. Mają też okazję przymierzyć złoty bucik, który zgubiła sierotka.
Wspólna zabawa z widzami nie przysłania jednak świetnej gry aktorek - Irminy Annusewicz, Anny Bajer, Barbary Pielki i Jolanty Góralczyk. Animowane przez nie lalki stają się żywymi postaciami i mali widzowie zdają się zapominać, że to aktorki dają im swoje głosy i obdarzają życiem. Inscenizacja Derlataki może się podobać - jest dynamiczna, pełna humoru i przede wszystkim angażuje najmłodszych, których w dobie kreskówek z kablówki trudno zainteresować klasyczną baśnią. Zachwyca pomysłowością scenografia Marii Balcerek. Karuzela, na której wszystko się rozgrywa, obracając się, odsłania kolejne okienka - młyn, domek babci, wieżę, w której śpi Królewna, czy barokową salę balową. I nic nie szkodzi, że widzowie znają na pamięć słowa bajek napisanych przez Jana Brzechwę i Janinę Gillową. Bawią się wyśmienicie.

Przedstawieniu towarzyszy wystawa lalek z kolekcji Henryka Tomaszewskiego i Stefana Kaysera

"Najpiękniejsze bajki świata", Reżyseria - Michał Derlataka, scenografia - Maria Balcerek, Wrocławski Teatr Lalek



Agnieszka Kołodyńska
Gazeta Wyborcza Wrocław
21 kwietnia 2009