Kim był Rostworowski?

Parę ładnych lat temu, na jednej z lekcji języka polskiego, polonista powiedział nam, że „Człowiek jest zwierzęciem opowiadającym". Urzekają nas historie. Szczególnie te, które są dobrze opowiedziane. Takie historie, które w człowieku gdzieś tkwią. Najczęściej są to wspomnienia, które ktoś ułożył chronologicznie, a jeśli miał taką potrzebę i możliwość, do smaku doprawił faktami. Taka właśnie jest opowieść Marii Rostworowskiej „Szczery artysta. O Karolu Hubercie Rostworowskim". Obszerna, fascynująca historia, która czytającego pochłania całkowicie.

Książkę czyta się jednym tchem. Poznajemy w niej nie tylko samą biografię głównego bohatera, ale też możemy przyjrzeć się życiu ludzi końcówki XIX i pierwszej połowy XX wieku. Poznajemy ich obyczaje, możemy po części przyjrzeć się krajobrazowi Krakowa i okolic, a także, na przykład, uświadomić sobie, że w tamtym czasie podróż między miastami, była niemal eskapadą, że kiedyś ludzie porozumiewali się za pomocą listów i po części dzięki tej korespondencji autorce udało się odtworzyć swoistą „panoramiczność" historii, umieszczając ją ściśle w kontekście epoki. Warto wspomnieć, że publikacja urozmaicona jest czarno-białymi fotografiami, które pomagają lepiej wyobrazić sobie życie w tamtych czasach.

Rostworowski ma szczęście, ponieważ mimo trudnych warunków życia oraz choroby, która nie opuszcza go aż do końca dni, dzięki własnej, tytanicznej wręcz pracy oraz pomocy krewnych i znajomych w lipskim konserwatorium uczy się kompozycji i gry na fortepianie. W międzyczasie obserwujemy jego przemianę od początkującego kompozytora przez zaangażowanego studenta aż do dojrzałego dramaturga. Jego charakter i pogodne usposobienie sprawia, że jest lubiany i skupia wokół siebie grupę przychylnych mu ludzi. Przechodzi przemianę nie tylko jako artysta, ale również jako człowiek w kwestii światopoglądowej, co w znacznej mierze zaważyło na jego życiu.

Jego historia po przeprowadzce do Krakowa splata się również z historią Teatru im. Juliusza Słowackiego, w którym Rostworowski wystawia swoje dramaty. Dopiero stąd wędrują one dalej w Polskę lub nawet w świat. To opowieść o niesamowitym człowieku, który mimo różnych przeciwności losu w postaci chorób lub często dotykającej jego rodzinę biedy stara się kreować bliski mu światopogląd i w swoich utworach zwraca uwagę na dramat człowieka, często uwikłanego w skrajne, trudne sytuacje.

„Szczery artysta" to prawie pięćset stron tekstu, który w żaden sposób nie nudzi. Autorka dokonała rzeczy niezwykłej: stworzyła ciekawą opowieść o mało znanym dziś artyście oraz wpływowym człowieku. Rostworowski był twórcą działającym na pograniczu polityki i kultury. Był autorytetem, z którego zdaniem liczyło się wielu – zarówno twórców, jak i polityków. Miał, jak każdy, swoich wielbicieli i wielu przeciwników. Posiada jednak znaczący wkład w polską kulturę – głównie teatralną.

Bo na przykład, gdyby nie Karol Hubert Rostworowski i jego dramat nawiązujący do form misteryjno-moralitetowych - "Judasz z Kariothu", Ludwik Solski nie miałby sposobności zagrać jednej ze swoich największych ról...

 



Joanna Marcinkowska
Dziennik Teatralny Kraków
22 stycznia 2018