Klasyka jest wieczna

29 kwietnia na scenie Opery Śląskiej miała miejsce 6. Gala Baletowa z okazji Międzynarodowego Dnia Tańca. Impreza odbyła się z inicjatywy Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Bytomiu przy współpracy artystów z Gliwickiego Teatru Muzycznego, Teatru Rozrywki w Chorzowie, Opery Śląskiej, Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk", solistów Teatrów Wielkich w Warszawie i Poznaniu oraz Opery Wrocławskiej.

Imprezę poprowadziła Violetta Rotter-Kozera, która na co dzień pracuje z młodzieżą akademicką jako wykładowca Uniwersytetu Śląskiego na Wydziale Radia i Telewizji. Już na wstępie przeczytała przesłanie słynnego choreografa Lin Hwai – Min'a przygotowane z okazji tegorocznego Międzynarodowego Dnia Tańca.

„Emocje mieszają się i ubieramy je w słowa
Jeśli słowa nie wystarczają – wzdychamy.
Jeśli westchnienia nie wystarczają – śpiewamy.
Jeśli śpiew nie wystarczy, nasze ręce i stopy
nieświadomie zaczynają tańczyć.
Taniec jest potężnym wyrazem emocji.
Przemawia do ziemi i nieba.
Wyraża naszą radość, strach i pragnienia.
Taniec mówi o tym, co niematerialne, ujawnia
stan umysłu, temperamenty i charakter człowieka
Podobnie jak w wielu kulturach, rdzenni
mieszkańcy Tajwanu tańczą w kręgu.
Ich przodkowie wierzyli, że zło nie przeniknie do okręgu.
Trzymając się za ręce, dzielą się ciepłem i poruszają się we wspólnym
rytmie. Taniec łączy ludzi.
Taniec, ruch dzieje się tu i teraz. Istnieją tylko w jednej ulotnej
chwili. I to jest cenne. To metafora życia.
W epoce cyfrowej ruch, obraz – przyjmuje milion form.
Epoka cyfrowa atakuje milionem różnorodnych obrazów. Ale te obrazy,
ruch, nie zastąpią tańca, bo są martwe. Taniec jest celebrowaniem życia.
Przyjdź, wyłącz telewizor, wyłącz komputer, i chodź – zatańcz!.
Wyraź siebie za pomocą tego Bożego instrumentu, którym jest ludzkie
ciało. Dołącz do ludzi niesionych falą wspólnego rytmu! Wykorzystaj
tę bezcenną i ulotną chwilę!
Przyjdź świętować życie tańcem!"

Podczas widowiska, dzięki adeptom tańca zobaczyć mogliśmy całą ferię barw i odcieni tańca klasycznego, który – jak ze sceny powiedziała profesor Teresa Memches  - leży u podstaw wszystkich innych stylów tańca. Przed występami pani pedagog Baletu Narodowego w Warszawie wyraziła też słowa uznania dla ciężkiej pracy uczniów oraz wyznała, że lubi to co robi i nie byłaby pedagogiem bez artystów, z którymi ma przyjemność pracować.

Prezentowane na gali występy cechowały się dużą różnorodnością formy i ukladów choreograficznych. Zarówno pod względem wieku, doświadczenia tancerzy jak i prezentowanych na scenie występów. Co do wszystkich – nie ma jednak wątpliwości – obejrzeć mogliśmy piękne owoce ich dotychczasowej ciężkiej pracy.

Pierwsza część obfitowała w występy klasyczne . Zobaczyć można było m.in. „Jezioro łabędzie"  do muzyki Piotra Czajkowskiego zaprezentowanego na scenie przez Marię Zhuk i Sergeya Popowa z Teatru Wielkiego Opery Narodowej w Warszawie czy „Córkę źle strzeżoną" zatańczoną przez Paulinę Bidzińską, uczennicę V klasy Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Bytomiu do muzyki Ferdinanda Herolda i Petra Hertela oraz „Śpiącą królewnę" w wykonaniu reprezentantów Konserwatorium Tańca w Pradze Lankę Marikową i Patrika Holecka. Do muzyki Johanna Straussa „Noc w Wenecji" – Intermezzo odtańczyli przedstawiciele Gliwickiego Teatru Muzycznego. W tej części pojawił się także gościnny występ Opery Wrocławskiej o bardziej nowoczesnym charakterze: „Endorfiny" Pauliny Woś i Łukasza Ożgi. W iście brodwayowskim stylu oczarowali widownię „Son of preacher Man" reprezentanci Teatru Rozrywki w Chorzowie.

W drugiej części gali zdecydowanie można było poczuć moc tańców ludowych w wykonaniu „Małego Śląska" czy zespołu „Rojko" z Gliwickiego Teatru Muzycznego, który zaprezentował „Taniec węgierski". Ludowym występem zaczarował na chwilę widownię także Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk", który uraczył przybyłych gości tańcami podhalańskimi. Te huczne występy stanowiły niejako klamrę dla bardziej subtelnych form jakie odnaleźć można było w występach „Eternal flame" w wykonaniu Marty Sampolskiej i Kamila Guzy oraz „Namorada" Alicji Bajorek i Patryka Łukszy, uczniów klasy VII bytomskiej szkoły Baletowej. Zobaczyć można było także „Kopciuszka" odtańczonego starannie przez Martę Kurkowską z Opery „Novej" w Bydgoszczy.  W dobry, amerykański nastrój wprowadzili nas Marta Sampolska, Weronika Zięba, Kamil Guzy i Jakub Jóźwik z Teatru Rozrywki w Chorzowie tańcząc „Feeling good". Niezwykły popis taneczny dali także goście z Teatru Wielkiego w Poznaniu w występach „Korsarz" – Mateusz Sierant, Dmytro Tentskyy i Gento Yoshimot oraz „Les Buergeois".

Pomiędzy występami młodych artystów publiczności towarzyszyła grupa zwariowanych błaznów i clownów - "Ad Hop", która wykorzystując niezwykłe możliwości wyćwiczonych ciał wyprawiała na scenie szalone figle i sztuczki, aby skutecznie umilić widowni kilkudziesięciosekundowe przerwy pomiędzy kolejnymi wykonawcami. Nie sposób nie wspomnieć o tej grupie, bowiem mimo swojej przerywnikowej funkcji za barwność i pomysłowość choreograficznych układów wielokrotnie nagradzana była brawami.

Reżyserem tego scenicznego wydarzenia był Henryk Konwiński, który na koniec wyraził szczególną wdzięczność baletowi. Mówi on, że "klasyka jest poza i ponad czasem.". Związany z Operą Śląską w Bytomiu uważa, że istniało i istnieje nadal coś, co powoduje, że porywanie się na wielkie rzeczy, w Bytomiu staje się możliwe.
Bez wątpienia tegoroczna Gala pokazała, że w Województwie Śląskim istnieje możliwość rozwoju dla młodych talentów, a Ślązacy mogą cieszyć się wysokim poziomem kultury tańca.

 



Aleksandra Osiak
Dziennik Teatralny Katowice
2 maja 2013
Festiwale
6. Gala Baletowa