Kolorowo i wesoło, bez moralizowania

Od 11 września w kieleckim Teatrze Lalki i Aktora "Kubuś" najmłodsi widzowie mogą oglądać otwierającą nowy sezon artystyczny inscenizację, przygotowaną przez kieleckich artystów pod kierunkiem reżysera Arkadiusza Klucznika, dyrektora Teatru im. H.Ch. Andersena w Lublinie. Opowieść o tym, co dzieje się, gdy tytułowy Król zapada na ból zęba i nie chce skorzystać z pomocy dentysty, ubarwiają ciekawe kostiumy, interesująca scenografia a także krótkie, zabawne piosenki.

Historia jest krótka i doskonale rozumiana przez nawet najmłodszych debiutujących w świecie teatralnym widzów. Król jest ciepły i miły, lecz cierpi, jak każde dziecko czy dorosły, którego dopadł ból zęba. Nic więc dziwnego że już po chwili jest smutny, rozdrażniony. W swym lęku przed dentystą potrafi jednak przeobrazić się niemal w tyrana, który wydaje wojnę Królowi Teściowi, obraża się na poddanych i wtrąca ich do więzienia. Złość, strach, wojna nie są jednak przedstawione w sposób, mogący przerazić dziecko. Emocje prezentowane są bowiem bez okrucieństwa i przemocy.

Wielkie brawa dla autorki scenografii i kostiumów - Moniki Polak-Luścińskiej. Aktorzy tworzą swoje postaci wykorzystując ciekawe, barwne kostiumy, a także korzystając z tworzących oprawę sceniczną dużych geometrycznych brył - kul, walców, półkul, stożków. Elementy te wykorzystywane są również przy ruchu scenicznym. I tu znów możemy widzieć świat okiem dziecka. Czapki rycerzy to po prostu duże, spadające na oczy aktorów stożki, a zbroje - przypominające otwartą książkę czy klocek z dziecięcych zabaw - trzymane są w rękach. Świat można stworzyć z tego, co jest pod ręką, wystarczy trochę wyobraźni, by z klockowych elementów zbudować wieżę czarnoksiężnika, a z poduszki królewski tron.

Spektakl nie nuży, bo w tekst mówiony wpleciono krótkie i zabawne piosenki, opowiadające o przeżywanych emocjach. - Król z bólu ma " ...oszaleć i skakać jak króliczek po łące", a Królewna uwięziona - "nie boi się, bo w ogóle to jest odważna". Prostymi słowami, rozumianymi przez kilkulatków z trudnymi tematami dociera się do widza, bez moralizowania, zbytniej literackości i moralizatorstwa. I tak każdy, kto spektakl będzie oglądać, pojmie, że do dentysty iść należy, że ból zęba i całe zło towarzyszące cierpieniom Króla przeminą. Nie dziwi więc, że dzieci dobrze się bawią, a rodzice oddychają z ulgą przed być może pierwszą wizytą ich pociech u stomatologa.



Grażyna Jachimkowska
Wrota Świetokrzyskie
15 września 2010