Komedia i dramat

Nowa inscenizacja "Ożenku" Mikołaja Gogola w Teatrze Studio zadziwia dynamiką i niepowtarzalną energią aktorską. Nic dziwnego, bowiem reżyserem jest rosyjski reżyser Iwan Wyrypajew, od kilku lat pracujący w Polsce z żoną - aktorką Karoliną Gruszką. Filmy i spektakle Wyrypajewa znane są z tego, że aktorzy zwracają się w nich wprost do widzów, w pewnym sensie zmuszając ich do "współodczuwania" dramatów bohaterów, jak to ma miejsce w sztuce i filmie "Taniec Delhi". Podobnie dzieje się w klasycznym "Ożenku", która to sztuka, według Wyrypajewa, nie jest tylko komedią satyryczną, jak to jest od lat rozumiane w Polsce.

Sztukę Gogola należy według reżysera rozumieć głównie jako wielki dramat egzystencjalny, którego głównym punktem odniesienia jest chrześcijańska tradycja prawosławna. Według tej tradycji, której owocem jest wielka literatura rosyjska, małżeństwo jest aktem mistycznym, poprzez który człowiek ma zbliżać się do Boga. Tragikomiczne perypetie starego kawalera Podkolesina, namawianego do ślubu z Agafią przez swatkę i szalonego przyjaciela Kaczkariowa, reżyser ukazał w zwariowanej, przerysowanej formie, będącej mieszanką commedia deWarte i dramatycznej, rozpaczliwej ekspresji rodem z Dostojewskiego. Aktorzy, niektórzy z dolepionymi sztucznymi nosami, w gogolowskich dialogach - Karolina Gruszka w roli Agafii niemogącej zdecydować się na małżeństwo, sterroryzowanej przez swatkę i galerię karykaturalnie ukazanych zalotników - pokazują, że każdy nosi w sobie jakąś skazę, nie tylko zewnętrzną. Spektakl Wyrypajewa stawia pytania o powody strachu - nie tylko Podkolesina i Agafii - przed małżeństwem. Czy strach ów ma powody także egzystencjalne?



Mirosław Winiarczyk
Idziemy
16 lutego 2013
Spektakle
Ożenek