Komedia o niespełnieniu

Agnieszka Glińska kolejny raz mierzy się z twórczością Czechowa. Na Scenie przy Wierzbowej wystawia "Mewę" napisaną przez rosyjskiego dramaturga w 1896 roku. Rolę aktorki Iriny Arkadiny powierzyła Joannie Szczepkowskej

Akcja tej smutnej komedii o niespełnionych marzeniach i samotności rozgrywa się na rosyjskiej prowincji. Bohaterowie to ludzie uwikłani w miłość i kłamstwa, niezdolni wyzwolić się z krępujących ich zależności, za słabi, by pokonać niemoc.

Jest wśród nich pisarz Boris Trigorin (Krzysztof Stelmaszyk), początkujący reżyser Konstanty Trieplew (Modest Ruciński), który załamuje się po klapie debiutanckiego spektaklu, oraz lekarz Jewgienij Dorn (Paweł Wawrzecki), znudzony życiem i pracą, radzący pacjentom – niezależnie od dolegliwości – zażywaniu waleriany. Wszyscy spędzają leniwie czas w majątku Piotra Sorina (Włodzimierz Press).

Agnieszka Glińska przyznaje w wywiadach, że Czechow jest jej szczególnie bliski i chętnie wystawiłaby wszystkie jego dramaty. Grała w jego sztukach jeszcze jako studentka aktorstwa warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej – w 1990 roku w „Oświadczynach” i „Jubileuszu”.

Potem – na początku pracy zawodowej w 1998 roku – w Teatrze Powszechnym wyreżyserowała „Trzy siostry” z Dorotą Landowską, Katarzyną Herman i Anną Moskal. Ze studentami Akademii Teatralnej przygotowała „Mewę”, „Wiśniowy sad”, „Trzy siostry”. Rok temu jej inscenizacja „Sztuki bez tytułu” we Współczesnym z Borysem Szycem w roli Płatonowa uznana została przez krytyków za jeden z najciekawszych spektakli sezonu.

– Od Czechowa dowiedziałam się o śmieszno-strasznej naturze ludzkiej, o tym, że istotą człowieczeństwa jest tęsknota – mówi reżyserka.

Glińska znana jest z tego, że nie uwspółcześnia teatralnej klasyki. Stara się raczej wydobyć z tekstu jego oryginalną siłę i przekaz. Niedawno z powodzeniem wystawiła zapomnianą komedię Perzyńskiego „Lekkomyślna siostra”. Zobaczymy, jak uda jej się „Mewa”.



Julia Rzemek
Zycie Warszawy
12 listopada 2010
Spektakle
Mewa