Komedie z całej Polski w Katowicach

14 spektakli komediowych zrealizowanych w teatrach z całej Polski z udziałem aktorskich gwiazd obejrzy publiczność 7.Katowickiego Karnawału Komedii. Potrwa on od 31 stycznia do 8 lutego na scenach dwóch teatrów w Katowicach.

Festiwal cieszy się co roku olbrzymim powodzeniem publiczności. - Układając repertuar kierujemy się zasadą, która zawsze przyświeca nam w pracy - teatr dla ludzi, który bawi, a nie nudzi. Nie oszukujemy widzów, zapraszamy dobre spektakle - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Katowicach jeden z jego pomysłodawców, dyrektor Teatru Korez Mirosław Neinert.

- Formuła festiwalu jest tak udana, że świetnie funkcjonuje od lat, choć współorganizują go teatr prywatny i instytucjonalny, za który odpowiada urząd marszałkowski, a festiwal wspiera miasto Katowice - zauważył dyrektor Teatru Śląskiego im. St. Wyspiańskiego Robert Talarczyk.

Na scenie Korezu festiwal zainauguruje premiera monodramu autorstwa Piotra Bułki pt. "Poczekalnia". To dramaturgiczny debiut młodego aktora, który napisał tekst dla swojej matki, znanej śląskiej aktorki Grażyny Bułki. W spektaklu w reżyserii i scenografii Joanny Zdrady zagra kobietę, która już nie żyje.

- Oboje z mamą potrafimy oddzielić życie prywatne od zawodowego. I w jednym, i w drugim bardzo dobrze się dogadujemy. Tu trzeba się było zmierzyć z trudną płaszczyzną współpracy, bo syn pisze dla mamy, syn aktor dla mamy aktorki. Każdy jednak zna swoje miejsce. Uważam mamę za świetną aktorkę, za jedną z niewielu tak dobrych aktorek w tej kategorii wiekowej w kraju. Czapki z głów przed nią. Nie mówię tego jako syn, tylko jako kolega z branży - mówił Piotr Bułka PAP.

Na scenach współorganizujących festiwal teatrów Korez i Śląskiego swoje spektakle zaprezentują m.in. Teatr Powszechny (na zdjęciu "Klara" z tego teatru), Teatr Syrena i Teatr Ateneum z Warszawy, Narodowy Stary Teatr i Teatr Ludowy z Krakowa, czy Teatr Polski z Poznania. Wystąpią m.in. Edyta Olszówka, Joanna Żółkowska, Marian Opania, Piotr Machalica, Cezary Żak, Tomasz Sapryk, Piotr Polk czy Piotr Szwedes.

Znakiem firmowym festiwalu są charakterystyczne plakaty, na których przedstawiciele różnych zawodów zerkają z uśmiechem zza karnawałowych masek. Po górniku, pielęgniarce, strażaku czy kominiarzu w tym roku przyszedł czas na sprzedawczynię z miejskiego targowiska. "Ma najlepsze kasztany na placu Miarki" - zapewnił dyrektor Robert Talarczyk.

Miasto Katowice wyłożyło na festiwal 450 tys. zł.



(-) (-)
(PAP)
22 stycznia 2014