Kompania Doomsday bez podłogi
Prawdę mówi tytuł - najlepszy białostocki teatr niezależny - Kompania Doomsday, ciągle nie ma własnej podłogi - siedziby w Białymstoku. Ale tym razem chodzi jeszcze o spektakl. W czwartek Kompania da prapremierę o takim właśnie tytule: "Bez podłogi".A że twórcy teatralni nie mają własnego kąta i spektakle pokazują, korzystając z uprzejmości różnych zaprzyjaźnionych instytucji (które nie zawsze mają wolne terminy), często także poza Białymstokiem - Kompania przedstawienie zaprezentuje w Warszawie. Białostoczanie zobaczą je dopiero późną wiosną. Taki "rozkład jazdy" powoli staje się już tradycją Kompanii - trzy poprzednie premiery: "Kąsanie", "Mewę" i "Skrawki" też najpierw zagrano w stolicy. O kawałek kąta dla aktorów niezależnych upominamy się w magistracie już od ładnych paru lat, bo Kompania to grupa z talentem, ogromnym potencjałem i szkoda byłoby, by wyprowadziła się wreszcie z miasta, w którym jej twórcy kończyli Akademię Teatralną i które ciągle jeszcze uparcie traktują jako swoją bazę. Magistrat na razie jednak tylko obiecuje, i na obietnicach się kończy. Szkoda - "doomsdayowcy" chwaleni przez teatralnych ekspertów i cenieni przez publikę już są wizytówką miasta, mogliby być nią w jeszcze bardziej eksponowany sposób.
Stolica ma lepiej
Jak na razie teatr z konieczności stał się teatrem wędrującym. Jeśli jest wolny termin - gra w macierzystej Akademii Teatralnej i Białostockim Teatrze Lalek, najczęściej jednak sam znajduje sobie miejsce w warszawskich przybytkach kultury i premierowe spektakle promuje najpierw w stolicy. A że Kompania Doomsday od dwóch lat triumfuje na niemal wszystkich festiwalach teatralnych, to i łatwiej jej znaleźć miejsce w stolicy. Poprzednie premiery dawali już warszawskiej Starej Prochoffni i Centralnym Basenie Artystycznym. I w tym ostatnim miejscu dziś odbędzie się prapremiera "Bez podłogi" (godz. 19, jutro i w niedzielę - godz. 21). W Białymstoku spektakl zobaczymy dopiero w czerwcu, w ramach Przeglądu Inicjatyw Teatralnych Białysztuk (na imprezie skądinąd organizowanej m.in. przez twórców skupionych w Kompanii).
Najnowszy spektakl powstał na podstawie tekstu Roberta Jarosza, nagrodzonego w konkursie Centrum Myśli Jana Pawła II na dramat "inspirowany życiem, myślą i twórczością Karola Wojtyły". Reżyseruje sam autor, grają: Dagmara Sowa (matka), Paweł Chomczyk (Doktor) i gościnnie Krzysztof Prystupa (Biabeł). Autorem scenografii jest Pavel Hubicka, muzyki Patryk Lichota.
Biabeł inicjuje niebezpieczną grę
- Tytuł dramatu określa dom. Dom, którego gliniane klepisko jest przesiąknięte rodzinnymi tajemnicami ukrywanymi od lat - mówi Paweł Chomczyk. - Głównego bohatera, Doktora - zastajemy w chwili, gdy tajemnice zaczynają ulatywać i przybierać postać Matki i towarzyszącego jej Biabła, inicjatora bolesnej i niebezpiecznej gry. Matka - natrętnie pobożna i pobożnością ubezwłasnowolniająca, prowokuje syna do morderstwa i oczyszczenia.
By oddać klimat, który chcą w spektaklu przedstawić twórcy - zacytujmy fragmenty nadesłanych przez nich materiałów: "Ziemia ukrywa każdą kroplę tajemnicy i każdej tajemnicy dochowa... w ziemię wsiąknie wszystko... woda, wino, krew, pot, mleko... Ściany ochronią przed obcymi, ale nie pozwolą wydostać się oparom tajemnicy na zewnątrz. Im mniej miejsca w domu bez podłogi, tym gęstsze opary... a w gęstych oparach, jak we mgle, łatwo pomylić wroga z przyjacielem, anioła z demonem, miłość z nienawiścią, grzech ze słowem...".
Spektakl wyprodukowany został w ramach Festiwalu Gorzkie Żale 2009 przez Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie we współpracy ze Stowarzyszeniem Promocji Artystycznej i Akademią Teatralną, Wydziałem Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku.
Monika Zmijewska
Gazeta Wyborcza Białystok
19 marca 2009