Koncert na klawisze i struny

Piano Day obchodzony jest na całym świecie dokładnie w osiemdziesiątym ósmym dniu roku, bo tyle klawiszy ma fortepian. Grę na fortepianie można usłyszeć w niemal każdym zakątku świata, no może oprócz Antarktydy, ale ciekawe, jak zabrzmiałyby w mroźnym powietrzu jego dźwięki?

Każdy dźwięk tworzy muzyczną opowieść

Każde dotknięcie klawiatury wyzwala dźwięk, który szuka dla siebie miejsca w przestrzeni, by razem z innymi tworzyć muzyczne konstrukcje, które zabierają nasz zmysł słuchu w obce nam krainy, dla których my z kolei szukamy słów, by je nazwać... Czy łatwe jest nazywanie, określanie fortepianowych dźwięków? Tych, które łączą się z naszymi emocjami, przeżyciami, tych które wywołują wspomnienia? Ile w klawiaturze jest ukrytej magii, że ich dźwięk brzmi jak zaczarowany? Ile jest emocji i myśli pianistki lub pianisty? W jaki sposób odczytywać z gry ich własne przeżycia i uczucia, które za pomocą dźwięków chcą nam przekazać? A myśl kompozytora?

A sam fortepian? A pianino? Jak to się dzieje, że instrument ten potrafi opowiadać nam również i o tym, o tym, czego jeszcze nie doświadczyliśmy i nie przeżyliśmy? Jak to się dzieje, że na każdą metalową napiętą strunę, a jest ich przeciętnie około 230, przypada od 70 do 150 kilogramów nacisku, a cała jego rama musi wytrzymać nacisk do 25 ton? Ileż tu mechaniki i fizyki! A przecież każda z tych strun tworzy swoją muzyczną opowieść, której brzmienie pozostaje w nas na długo lub na zawsze...

Fortepianowy fenomen według Normana Davisa

Norman Davis w swej najnowszej książce „Plus ultra. Sięgaj dalej" w znakomitym tłumaczeniu Bartłomieja Pietrzyka zaprasza do niezwykłej podróży w poszukiwaniu granic historiografii.
A nie mógł jej inaczej rozpocząć jak od „Chopina i fortepianów we wszystkich stronach świata". Na szczęście dla Chopina, fortepian wynaleziono we Florencji około stu lat przed jego narodzeniem. Miłość do niezwykłej w dźwiękach muzyki fortepianowej spowodowała, że Europejczycy wyjeżdżający do Ameryki Północnej, Południowej, do Azji, Afryki ładowali te ogromne instrumenty do wagonów kolejowych i na pokłady parowców. Od tego czasu fenomen kompozycji na fortepian rozprzestrzeniał się po całym świecie w niezwykłym tempie.

I w tych faktach Norman Davis szuka odpowiedzi na pytanie, dlaczego właśnie w azjatyckich regionach fortepian stał się aż tak atrakcyjny od tradycyjnych w nich instrumentów strunowych. W przeciwieństwie do nich posiadał klawisze a wydawane przez niego dźwięki były niezwykle czyste. Przypomina też o „gorączce fortepianowej", która ogarnęła Chiny po zakończeniu rewolucji kulturalnej i kiedy to miliony Chińczyków zaczęły grać na fortepianie.
Czy w tym należy szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak wielu zwycięzców oraz uczestników festiwali fortepianowych, a zwłaszcza Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina pochodzi z Azji i Dalekiego Wschodu? Zwycięzca z roku 1980 Dang Thai Son to Wietnamczyk. Chiński pianista Li Yundi został nim w roku 2000, a w 2015 zwyciężył południowokoreański pianista Cho-Seong-jing, i w roku 2021 Bruce Liu, (Liu Xiaoyu), Kanadyjczyk chińskiego pochodzenia. I dlaczego japońska pianistyka jest zdominowana przez kobiety?

Kiedy nad miastem unosiły się dźwięki

Czy fortepian znajduje się w wielkiej sali koncertowej, czy słuchają go w puszczy rdzenni mieszkańcy Amazonii, wszędzie tam potrafi zaczarować słuchaczy. Bo fortepian zawsze dotrze tam, gdzie na niego czekają. Tak jak czekali na niego uczniowie Ośrodka im. Braille'a w Bydgoszczy, do którego w roku 2022 roku, Rafał Blechacz, zwycięzca XV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina z 2005 roku, przywiózł swój fortepian z rodzinnego domu z Nakła, by zagrać dla nich koncert z okazji 150-lecia placówki. A działo się to właśnie w okolicy Światowego Dnia Fortepianu, bo w dniu 30 marca, kiedy to z otwartych okien szkoły, zamiast codziennego gwaru dzieci, ponad miastem unosiły się jego dźwięki . Ale w tym dniu melodie fortepianu Rafała Blechacza spotkały się z zabytkowym, bo wyprodukowanym w firmie Bechstein w roku 1893, fortepianem, stanowiącym prawdziwy szkolny skarb. I na nim Rafał Blechacz zagrał dwa utwory.
Ale takie wydarzenie mogło mieć miejsce tylko w Bydgoszczy, w której Rafał Blechacz zdobywał muzyczne wykształcenie, w mieście, w którym w Akademii Muzycznej pracuje profesor sztuk muzycznych, światowej sławy, pianistka prof. Katarzyna Popowa- Zydroń.

Słowa ścigają się z nutami

A czy można słowami opowiedzieć o relacjach pomiędzy człowiekiem, fortepianem i muzyką? Riku Onda napisała książkę „Pszczoły i grom w oddali" w fantastycznym tłumaczeniu Katarzyny Sonnenberg-Musiał, w której zaprasza w świat wielkiego pianistycznego konkursu wszystkich tych, którzy czują muzykę sercem i duszą. Riku Onda skomponowała tę powieść z metafor, porównań w czym przypomina muzyczne dzieło. Epitety niczym nuty prześcigają się w lekkości swej formy. Sprawiają, że opowieści muzyczne płynące z klawiszy i strun tworzą nieziemski, czasami odrealniony świat słów. Czy lot pszczół, szum ich skrzydełek jest muzyką? Czy dźwięki fortepianu mogą skonstruować z nich melodię? Okazuje się, że tak!

Pianina na teatralnej scenie

Ale to nie wszystko! Nie zapomnę ambitnego spektaklu „Hamlet" Williama Szekspira w reżyserii Pawła Paszty, olśniewającego artystycznie, utrzymanego w klimacie dark gothic, z introdukcją przed głównym wejściem do teatralnego gmachu z pianinami w głównych rolach!Paweł Paszta niezwykle wrażliwy, obdarzony wielką sceniczną wyobraźnią tekst przy współpracy dramaturgicznej Katarzyny Kuczkowskiej- Golińskiej w sposób budzący w widzach nowe doznania literackie, muzyczne, aktorskie, scenograficzne oraz choreograficzne.
Ewelina Brudnicka skonstruowała scenografię, wykorzystując minimum materiałów, zamieniła scenę w Imperium Życia i Śmierci. Pozbawiła pianina ich prawdziwych funkcji i zamieniła je w drewniane skrzynie gotowe do pochówku oraz trony.
Jeden z wybitnych kompozytorów współczesnych, Tomasz Jakub Opałka zaprojektował z dźwięków muzycznych i pozamuzycznych teatralną ścieżkę muzyczną idealnie zsynchronizowaną z pozostałymi elementami tego scenicznego dzieła. Wpisał w nią brzmienia szarpanych strun, łomot przesuwanych po scenie pianin, głuche uderzenia w skrzynie instrumentów. Kilka aktorek Chóru wprawiało pianina w ruch, wydobywały z nich nieprzewidywalne kaskady dźwięków niezestrojonych, pozbawionych harmonii, szarpiąc struny, uderzając w obudowę. Wszystkie dźwięki idealnie odzwierciedlały emocje, czas akcji i przestrzeń.

„Podróż zimowa" na fortepian Franza Schuberta

A skomponowana do wierszy Wilhelma Müllera na głosy i fortepian „Podróż zimowa" Franza Schuberta, opowiadająca wzruszającą historię nieszczęśliwej miłości młodego człowieka, odrzuconego przez ukochaną dziewczynę, o której napisał książkę Ian Bostridge, w tłumaczeniu Szymona Żuchowskiego i Jacka Dehnela?
Jej niezwykłość tworzy to, że świat poezji spotyka się ze światem muzyki fortepianowej. I ten niezwykły duet oddaje nastroje, odczucia i przeżycia wewnętrzne postaci młodzieńca. Ale i samego kompozytora. Dźwięki fortepianu nasycone są melancholią, smutkiem, rozpaczą związaną z jego chorobą. Tonacje, w których kompozytor pisze muzykę dla słów nie tylko odbijają ich wydźwięk, ale przede wszystkim jego stan emocjonalny. Jakże znamienne są tu słowa – „Przyszedłem tutaj obcy/I obcy idę stąd". Słuchanie „Podróży zimowej" zniewoliło moje emocje i myśli, pobudzało wyobraźnię, przede wszystkim w sferze muzycznej. A fortepian? Stał się żywym organizmem, którego dźwięki trafiają prosto do serca.

W klimatach na wskroś współczesnych

Nie inaczej jest, chociaż w zupełnie innych przestrzeniach, na wskroś współczesnych, kiedy na scenie pojawia się fortepian. Ubiegłoroczny świąteczny festiwal muzyki współczesnej „Art Mintaka", który odbył się w roku 2024 w Muzeum im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, przekonał jak wielką mocą twórczą dysponuje fortepian. Jak znakomicie czuje się w klimatach współczesnych kompozytorów oraz wykonawców. Jak w mistrzowskim stylu konstruuje prawykonania kameralnych utworów Zygmunta Krauzego, Joanny Wnuk-Nazarowej, Wojciecha Błażejczyka i Rafała Gorzyckiego. I jak idealnie są one interpretowane w wykonaniu najwybitniejszych wykonawców sceny polskiej muzyki współczesnej: Joanny Freszel – sopran oraz zespołu Kwartludium. A także jak głęboko potrafi przemawiać do doświadczeń i emocji słuchaczy podczas recitali znakomitych solistów i kameralistów: Ewy Liebchen, Joanny Czapińskiej i Wojtka Błażejczyka.

Fortepian w dialogu z człowiekiem

Spośród wszystkich instrumentów, jakie podczas festiwalu brawurowo konstruowały muzyczne pejzaże, fortepian pełnił różne role. Grał solo, towarzyszył fletowi, perkusji, dialogował z wieloma instrumentami. A jego struny udowadniały, w jak enigmatyczny sposób potrafi zawładnąć wyobraźnią widza, jeśli i nad klawiaturą króluje Piotr Nowicki z „Kwartludium".
Podczas festiwalu wysłuchaliśmy rzadko wykonywanego, bo niezwykle wymagającego wobec interpretatora, utwór „For Bunita Marcus" Mortona Feldmana w misternym wykonaniu Joanny Czapińskiej. Dźwięki klawiatury milkły, by dać miejsce ciszy, a ta z kolei czekała na kolejny dźwięk. Napięcie, oczekiwanie, wibrowanie melodii w powietrzu do chwili, gdy pojawiała się kolejna fraza. Wyobraźnia muzyczna i wrażliwość interpretacyjna towarzyszyły temu na wskroś współczesnemu utworowi.
Słuchając tego utworu, pomyślałam, jak bardzo odczuwalne są w nim emocje osób, które są z nim związane. Kompozytorki Bunity Marcus, której Morton Feldaman utwór zadedykował oraz emocje interpretacyjne pianistki Joanny Czapińskiej.

Akademia Muzyczna w kształcie fortepianu

A z Bydgoszczy do pałacu w Ostromecku naprawdę jest blisko. W jego wnętrzach znajduje się jedna z najbogatszych kolekcji zabytkowych instrumentów, która obecnie liczy ponad 70 fortepianów i pianin. I w tym miejscu można poczuć jak biją ich serca, jak wiele mają do opowiedzenia. Wystarczy chwila ciszy, by usłyszeć melodie, które niegdyś wygrywały... I te o których jeszcze marzą...
Ale to jeszcze nie koniec! W Bydgoszczy powstaje na miarę XXI kampus Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego na obszarze trzech hektarów z kilkoma salami koncertowymi oraz salą organową, w kształcie... fortepianu! I jak tu nie świętować Światowego Dnia Fortepianu 2025 w Bydgoszczy?



Ilona Słojewska
Dziennik Teatralny Kujawy
26 marca 2025