Kraków chciał, ale nie potrafił zrobić wystawy Andrzeja Wajdy

Mogliśmy mieć wystawę - hit. Dlaczego jej nie będzie? Winnych brak - nawet wśród pomysłodawców ekspozycji. Brak profesjonalizmu. To wniosek, który nasuwa się w kontekście nieudanej organizacji przez Kraków wystawy poświęconej filmowej twórczości Andrzeja Wajdy.

Mogliśmy mieć wystawę - hit. Dlaczego jej nie będzie? Winnych brak - nawet wśród pomysłodawców ekspozycji. Brak profesjonalizmu. To wniosek, który nasuwa się w kontekście nieudanej organizacji przez Kraków wystawy poświęconej filmowej twórczości Andrzeja Wajdy.

Ekspozycja zaplanowana w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie (MNK), mogła powtórzyć wystawienniczy sukces "Stanleya Kubricka", ale nie odbędzie się.

Ani miasto reprezentowane przez Wydział Kultury i Dziedzictwa Narodowego UM oraz Krakowskie Biuro Festiwalowe (pomysłodawcę projektu), ani Polski Instytut Sztuki filmowej, ani Muzeum Narodowe w Krakowie nie przyznają się do winy.

A przedstawiciele wszystkich wspomnianych instytucji podpisali się pod listem intencyjnym w sprawie zorganizowania ekspozycji poświęconej reżyserowi "Kanału" i "Człowieka z żelaza".

Warto jednak zwrócić uwagę, że z tych dwóch podmiotów to nie MNK było inicjatorem wydarzenia. Rozmowy na szczycie w tej sprawie odbywały się więc przede wszystkim w towarzystwie Magdaleny Sroki (wtedy wiceprezydent Krakowa ds. kultury, dziś szefowej Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej), Agnieszki Odorowicz (ówczesnej dyrektor PISF) i reprezentantów MNK.

W labiryncie nie tylko filmowej narracji

O tym, że wystawa ma odbyć się w Krakowie, było wiadomo już w 2015 roku. Entuzjastycznie do projektu odniósł się sam Andrzej Wajda. Wybrano też jej kuratora, którym został dr hab. Rafał Syska (filmoznawca, historyk filmu, wykładowca akademicki UJ), mający na koncie sukces wystawy poświęconej Stanleyowi Kubrickowi, którą obejrzało ponad 42,5 tys. osób. Uznano ją również za jedno z największych wydarzeń kulturalnych roku 2014 w rankingach m.in. "Dziennika Polskiego" oraz radiowej Trójki.

Krakowski filmoznawca, po złożonej mu propozycji objęcia opieką merytoryczną nowej wystawy, opracowywał jej koncepcję. Rafał Syska, obecnie także dyrektor powstającego właśnie Narodowego Centrum Kultury Filmowej w Łodzi, wyjaśnił nam, że myślał o wprowadzeniu publiczności w takie zagadnienia filmów Wajdy, jak narracja, kultowość, demitologizacja oraz o związkach reżysera z innymi dziedzinami sztuki. Teraz okazuje się, że wystawa może - wobec braku zainteresowania Krakowa - odbyć się w innym mieście. Jak udało nam się ustalić, zainteresowane organizacją wystawy poświęconej Wajdzie jest inne miasto - Łódź.

Jak powiedział nam dyrektor NCKF, jego instytucja nie jest jeszcze gotowa na działalność wystawienniczą i termin 2017 nie jest możliwy do utrzymania.

- Wyrażam wielki smutek i żal, że wystawa poświęcona mistrzowi nie tylko polskiej, ale i światowej kinematografii nie odbędzie się w Muzeum Narodowym w Krakowie. Andrzejowi Wajdzie się to należało - mówi Zofia Gołubiew, była dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie, która nie ma zamiaru obarczać winą nowego kierownictwa placówki pod przewodnictwem Andrzeja Betleja.

- Nowa dyrekcja nie dostała żadnych planów wystawienniczych na 2017 rok. W związku z tym wspomniany pokaz twórczości filmowej Andrzeja Wajdy nie został ujęty w harmonogramie wystaw na rok przyszły - odpowiada Katarzyna Bik, rzeczniczka prasowa Muzeum Narodowego w Krakowie.

Wiadomo jednak, że informacje o planach MNK na 2017 rok pozostały w rękach pracowników muzeum po odejściu Zofii Gołubiew na emeryturę. Pytanie o to, czy ktoś nie dopełnił powierzonych mu obowiązków, pozostaje bez odpowiedzi.

Zawiniło kadrowe zamieszanie?

Warto jednak zaznaczyć, że wystawa trafiła w moment wielkich roszad personalnych w instytucjach, które miały być zaangażowane w tworzenie pokazu. To spowodowało odsunięcie pracy nad wystawą na dalszy plan.

Tezę tę potwierdza oficjalne stanowisko Krakowskiego Biura Festiwalowego. - KBF nie otrzymało dotąd oficjalnej informacji sugerującej, że los wystawy miałby być niepewny. Zrozumiałe było dla nas w tym kontekście, że rozmowy na jej temat zostały zawieszone ze względu na zmiany kadrowe na stanowiskach decyzyjnych w instytucjach, które miały prowadzić projekt - mówi Michał Zalewski, rzecznik prasowy KBF.

Zmiana władz nastąpiła w MNK. Nowym dyrektorem został dr hab. Andrzej Betlej, wcześniej niezwiązany z tą instytucją. Personalne roszady nastąpiły także w PISF i w urzędzie miasta. Magdalena Sroka, dotąd zastępca prezydenta Krakowa ds. kultury i promocji miasta, objęła stanowisko... szefowej Instytutu.

Wystawie Wajdy sprzyjała finansowa przychylność najważniejszych podmiotów. Zarówno PISF, jak i miasto, miały na nią przeznaczyć po pół miliona złotych. - Podtrzymuję deklaracje finansowe PISF-u dotyczące finansowania tego projektu. Mamy na ten cel pieniądze - twierdzi Magdalena Sroka

Co więc zawiodło?

Jak udało nam się ustalić, nikt z Krakowskiego Biura Festiwalowego do dziś nie spotkał się z nowym dyrektorem MNK i nie przeprowadził rozmowy na temat wystawy Andrzeja Wajdy. Skontaktowaliśmy się więc z szefową Krakowskiego Biura Festiwalowego, Izabelą Helbin, która twierdzi, że sprawa nie jest zamknięta.

- Naszym zdaniem temat jest wciąż aktualny, choć przyznaję, że nikt od nas z nową dyrekcją w tej sprawie nie rozmawiał. Jako pomysłodawca wierzę jednak, że zrealizujemy ją w Krakowie, właśnie w Muzeum Narodowym - deklaruje Helbin. Urodziny bez pompy Wystawa Andrzeja Wajdy mogła efektownie zwieńczyć jubileusz jego 90. urodzin, które przypadają na maj tego roku. Z tej okazji obędzie się kilka wydarzeń w Krakowie: konferencja naukowa współorganizowana przez Uniwersytet Jagielloński, koncert, być może projekt z kinami cyfrowymi.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy również krakowską scenografkę Krystynę Zachwatowicz, żonę Andrzeja Wajdy. Nie wiedziała o odwołaniu wystawy.



Urszula Wolak
Dziennik Polski
6 lutego 2016
Portrety
Andrzej Wajda