Krzesła niczym bagaże, które każdy z nas dźwiga od dzieciństwa
Na niedzielny spacer po Sopocie zabrał nas gdański Teatr Snów. Ten autorski projekt teatralny Zdzisława Górskiego, który ma w swoim dorobku spektakle tak dobre i ważne, jak chociażby "Republika marzeń" i jest po prostu żyjącą legendą polskiego offu, zabrał nas w niezwykłą, wielce metaforyczną podróż.„Pielgrzymka" to widowisko retrospektywne z zamierzenia trochę senne i trochę nierealne, ale przekonujące. Szczególnie dobrze w połączeniu z charakterystyczną, sopocką scenerią, wypadła muzyka (collage Teatru Snów).Wędrowaliśmy przez park, mijając po drodze Grand Hotel, Sopocką Scenę Off de BICZ i Zatokę Sztuki, która mimo że obchodzi niebawem dopiero I urodziny, to już wrosła w pejzaż miasta.
Aktorzy w białych strojach dźwigali na plecach krzesła niczym bagaże, które każdy z nas dźwiga od dzieciństwa. Trochę nostalgiczne wspomnienia niewinnych, dziecięcych zabaw, etap dorastania i wreszcie zmierzanie ku dorosłości, przeniosły widzów w czasie. Aktorzy bawili i intrygowali przechodniów, zapraszając jednocześnie do wspólnej wędrówki.
Widać też było wyraźnie, że aktorzy Teatru Snów dużą rolę przykładają do ruchu i muzyki. Hipnotyzujące, plastyczne gesty i historia wędrówki przez życie, sprawiły, że było to interesujące widowisko. Pantomimiczne preludium dla przyszłości, a jednocześnie powrót do lat dzieciństwa, pozwoliły widzom pochylić się na chwilę przed własnymi wspomnieniami.
W spektaklu nawet bezruch może być ciekawym zabiegiem, sugestywną grą. W pewnym momencie aktorzy zastygli na krzesłach w niemym oczekiwaniu na to, co się jeszcze może zdarzyć, gdzie ich powiedzie los. Takie momenty w spektaklu poruszały czasem bardziej niż wystudiowane figury i gesty. I mimo, że spektakl skupia się raczej na rzeczach lekkich i błachych, to wciąga. Nikt nie przejdzie obojętnie obok pielgrzymów i każdy z nas zechce zabrać się któregoś popołudnia w tę senną wędrówkę do przeszłości. Najnowsza propozycja Zdzisława Górskiego, rezydenta sopockiej Sceny Off de BICZ, jest pod względem artystycznym, zważywszy ostatnie dokonania, propozycją krzepiącą.
Aleksandra Rzewuska
Port Kultury
4 lipca 2012