Legendarne "Ósemki" w Chorzowie

Rozmowa z Ewą Wójciak, dyrektorem naczelnym i artystycznym oraz aktorką Teatru Ósmego Dnia

Sztajgerowy Cajtung: Skąd najczęściej czerpiecie inspiracje do swoich spektakli?

Ewa Wójciak: Inspiruje nas nasze własne przeżywanie świata, obserwujemy rzeczywistość współczesną i w niej znajdujemy tematy.

Sz.C.: Państwa działalność artystyczna ogranicza się jedynie do tworzenia w ramach Teatru Ósmego Dnia czy może bierzecie również udział w innych projektach?

E.W.: Przede wszystkim pracujemy w przestrzeni Teatru Ósmego Dnia. Robimy jednak rzeczy bardzo różne: od przedstawień salowych, intymnych, dziejących się w bardzo kameralnej przestrzeni, po wielkie spektakle plenerowe dla tysięcy widzów. Bierzemy też udział w innych projektach, międzynarodowych, na przykład w zeszłym roku współpracowaliśmy przy powstaniu wielkiego plenerowego widowiska z berlińską grupą Ramba Zamba (słynny niemiecki teatr niepełnosprawnych umysłowo).

Sz.C.: Teatr Ósmego Dnia znany jest również ze swojej działalności dydaktycznej – mam tu na myśli warsztaty teatralne dla młodzieży. Młody człowiek XXI wieku chętnie obcuje z teatrem?

E.W.
: Wbrew pozorom tak: zarówno nasze spektakle, jak i inne wydarzenia organizowane przez nas w teatrze, mają głownie młodą widownię. Cóż, zawsze to młodzi ludzie wykazywali największą aktywność intelektualną, ciekawość świata. Dlatego, myślę, chętnie odwiedzają teatry eksperymentalne, nie trzeba ich specjalnie organizować i zachęcać.

Sz.C.: Z działalnością Teatru Ósmego Dnia kojarzone jest nierozerwalnie pojęcie „teatru politycznego”. W czym dzisiaj przejawia się ta polityczność teatru?


E.W.: Polityczność, jako udział w tworzeniu własnej przestrzeni, jest pojęciem ponadczasowym. Polityczność to zaangażowanie we własny los i świat, w życie swoje, ale też innych. Polityczność to walka o wolność, prawo do godnego życia i swobodnego wypowiadania własnych poglądów. A to prawie zawsze kłóci się z interesami władzy... nawet w demokracji.

Sz.C.: Kim są tytułowi „Paranoicy i pszczelarze”, których już dziś będziemy mogli zobaczyć na scenie?

E.W.: Pszczelarze to ludzie pięknie opowiadający swoje historie, to ludzie-fundament, ci, którzy na własną rękę, na własną odpowiedzialność, z godnością i odwagą tworzą swój los – a też i los naszego narodu.

Paranoicy to ci, którzy próbują tworzyć oficjalny obraz Polaków – narodu ksenofobicznego, chorego na patriotyzm narodowy, archaiczne przywiązanie do własnej historii i ran... wszystkie teksty w spektaklu są prawdziwe, nie wymyślone, wystarczy posłuchać.

Zderzamy te światy. Pokazujemy, że te narracje się kłócą, że nie ma pomiędzy nimi związku.



Anka Miozga
Sztajgerowy Cajtung
28 lipca 2011
Portrety
Ewa Wójciak