Licealiści wystawiają Szekspira

Niezwykle rzadko zdarza się, by profesjonalny teatr użyczył sceny młodym amatorom, którzy mają po prostu zapał, by zrobić spektakl. Stało się tak we wrocławskim Teatrze Polskim, który w porozumieniu z Instytutem Teatralnym im. Zbigniewa Raszyńskiego zorganizował letnie dwutygodniowe warsztaty dla licealistów z Dolnego Śląska.

Po zakończeniu nauki w szkołach mogli już przychodzić codziennie na sześciogodzinne zajęcia. W ich ramach pracowali zarówno z grupie aktorskiej (prowadzonej przez znanego aktora TP Marcina Czarnika), scenograficznej (pod okiem Mileny Czarnik), muzycznej (z Samborem Dudzińskim z Teatru Capitol) i promocyjnej (m.in. z Martą Kuźmiak). Każda z grup to zarazem kolejny element, który składa się na dobre przedstawienie. 

Od 6 lipca młodzi kochankowie teatru przygotowali spektakl "Romeo i Julia" Williama Szekspira. Inspiracją dla inscenizacji była kultura stworzona przez słynne amerykańskie Beat Generation (Pokolenie Bitników z lat pięćdziesiątych). Sądząc po plakacie (w duchu gangsterskiego filmu "Romeo i Julia" Buzza Luhrmanna), oprawie muzycznej (zabrzmi m.in. saksofon i didgeridoo, aborygeńska tuba) czy zapowiedziom, że zarówno Julię, jak i Romea będą grały dziewczyny można się spodziewać prawdziwie wywrotowego Szekspira. 
-Tekst Szekspira traktujemy jako pewien temat, do którego będziemy dokładali różne, nasze klocki-wyjaśnia Marcin Czarnik, reżyser "Romea i Julii". 

Premiera na deskach Teatru Polskiego we Wrocławiu już 18 i 19 lipca.



Magdalena Talik
kulturaonline.pl
16 lipca 2009