ŁóPTA po raz dwudziesty drugi

XXII Łódzki Przegląd Teatrów Amatorskich ŁóPTA 2009 pod wieloma względami zaskakiwał - nawet wytrawnych teatromanów. W ramach projektu "W poszukiwaniu nowych przestrzeni" będącego integralną częścią Przeglądu można było oglądać etiudy aktorskie w scenerii Lasu Łagiewnickiego ("Theatrum silvae obscura") oraz w PATIO Centrum Sztuki Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej ("W kontekstach postindustrii"). Przez minione 4 dni naprawdę sporo się działo.

Swoje spektakle zaprezentowało kilkadziesiąt teatrów amatorskich, które z lepszym lub gorszym skutkiem zmagały się z materią teatralną, nie zawsze poddająca się ich woli. Jednak prócz wielu interesujących przedstawień każdego festiwalowego dnia miało miejsce wydarzenie, które w sposób szczególny zapadało w pamięć. 

DZIEŃ I (15 października 2009 r., czwartek)

Najdziwniejszym punktem dnia był udział w „światowej odsłonie inter-psychicznego seansu subliminalnego, działającego w przestrzeni zachwianego komunikatu frenetycznych tautologii” (jak głosił program rozdawany przed występem Teatru Napięcie). Aby zobaczyć to przedstawienie każdy z widzów musiał wypełnić oświadczenie zgody na stymulację układu nerwowego (to nie żart), zawierającą m.in. zakaz wchodzenia na salę obejmujący kobiety w ciąży, chorych na padaczkę, ludzi z arytmią serca, czy z rozrusznikiem serca, a także chorych psychicznie. Spektakl „Opera Dożynki” Teatru Napięcie polegał na „stymulowaniu wyobraźni widzów za pomocą generowania formalno-technicznych środków opartych na wizualno-akustycznych częstotliwościach z zakresu 4-15 Hz”. O co w tym wszystkim chodzi? Otóż przedstawienie odbywa się w nietypowej przestrzeni - widownia znajduje się pomiędzy dwoma podestami, na których ustawione są białe domki, miejsce gry. Jednak już na początku trzeba się zdecydować - do jednej sceny siadamy przodem, do drugiej placami (po przerwie następuje zamiana miejsc, by objąć całość komunikatu). Każdy z widzów zakłada słuchawki (ma to na celu odcięcie jednostki od otoczenia), w których słychać czytane z nienaganną dykcją fragmenty prozy poetyckiej „Konwój. Opera” Andrzeja Sosnowskiego z wklejonymi w tle utworami muzycznymi lub samplami znanych przebojów (m.in. „While My Guitar Gently Weeps” The Beatles czy „Orgasm” Prince’a). W warstwie fabularnej przedstawienie dotyczy kryzysu wieku średniego oraz trudnych relacji damsko-męskich. Na obu scenach-domkach widzimy kobietę i mężczyznę, którzy próbują żyć ze sobą na małej przestrzeni. Ich wzajemne stosunki układają się bardzo różnie. W pewnym momencie światła zaczynają mrugać wprowadzając niepokój, co w połączeniu z warstwą dźwiękową wywołuje uczucie dyskomfortu, stanowiąc jednak niezapomniane przeżycie - niekoniecznie mające cokolwiek wspólnego z teatrem. O „Operze Dożynki” można było przeczytać w gazecie festiwalowej: „Mechaniczne (od mechaniki funkcjonowania) wpływanie na mózg odbiorcy przypomina mi promienniki entuzjazmu z dzieła Strugackich [książka „Przenicowany świat” autorstwa Arkadija i Borysa Strugackich zawierająca rozważania na temat społecznej roli i moralnych obowiązków jednostek myślących - przyp. red.]. Zła to sytuacja, kiedy jakakolwiek forma komunikacji - na przykład teatr - ‘dopalana’ jest takim ‘aromatem identycznym z naturalnym’. Odziera się w pewien sposób widza z jego własnego odbioru, niewątpliwie modulując percepcję. (…) na wszelki wypadek zacznę intensywnie gromadzić dobra kultury, jeśli sztuka w przyszłości ma tak wyglądać” (Marcin Foks, „Masaraksz…”, [w:] „ŁóPTAK” - Gazeta XXII Łódzkiego Przeglądu Teatrów Amatorskich, nr 1, s. 1). Trudno nie zgodzić się z autorem artykułu. Do podobnego wniosku doszło także jury, którego członkowie nie podpisali zgody na stymulację układu nerwowego i na spektakl nie poszli, uznając, że skoro twórcy przedstawienia chcą przerzucić odpowiedzialność za swoje dzieło na odbiorcę, to oni serdecznie dziękują. 

DZIEŃ II (16 października 2009 r., piątek)

Tego dnia, po obejrzeniu kilku spektakli w Łódzkim Domu Kultury (zaprezentowali się: Studio Teatralne Słup, Grupa Produkcyjna Respirator oraz Teatr California) organizatorzy zaprosili uczestników do autokaru - w ten sposób rozpoczęło się Drugie Poszukiwanie Nowych Przestrzeni - Teatrum Silvae Obscura. W Lesie Łagiewnickim można było obejrzeć etiudy kilku teatrów (wystąpił m.in. Teatr Orfa, Scena Poetycka Forum oraz Teatr Pod Lupą) - chodziło o zaobserwowanie, jak działania teatralne odbierane są w nietypowej przestrzeni. Pomysł nie jest może odkrywczy, ale stanowił urozmaicenie Przeglądu, niezbędne każdemu, kto postanowił oglądać przedstawienia przez kilka godzin z rzędu. Ciemny las rodzi określony rodzaj emocji, które wpływają na widza, przez co twórcy mogą w pewien sposób manipulować odbiorem, wciągając publiczność w teatralną grę. „Niektórzy bali się zombies. Nie był to nieuzasadniony lęk, jak się zresztą okazało później, przechodziliśmy przez zarośnięty Lasem Łagiewnickim teren osiemnastowiecznego cmentarza. A miała być to w gruncie rzeczy całkiem miła przechadzka z dominującymi elementami artystycznymi” (jak napisał autor podpisany pseudonimem Foxieladies w: „ŁóPTAK” - Gazeta XXII Łódzkiego Przeglądu Teatrów Amatorskich, nr 2, s. 5)
  
DZIEŃ III (17 października 2009 r., sobota)

Akcja „W poszukiwaniu nowych przestrzeni” tym razem przybrała formę penetrowania terenów postindustrialnych - tym samym w drugim i trzecim dniu Przeglądu spektakle wyjazdowe prezentowane były w dwóch opozycyjnych światach: natury (reprezentowany przez Las Łagiewnicki) i miasta (PATIO Centrum Sztuki). Można było się przekonać jak teatralne formy sprawdzają się w obu miejscach i w jaki sposób przestrzeń gry wpływa na odbiór, interpretację komunikatu. Dzięki temu było o czym dyskutować na Otwartych Forach Dyskusyjnych, które były kolejnym dobrym pomysłem organizatorów. Po zakończeniu każdego pełnego teatralnych atrakcji dnia można było porozmawiać, zadać pytania twórcom, skonfrontować się z różnymi interpretacjami sztuki. Intensywny, przepełniony spektaklami dzień nie każdego uczestnika skłaniał do brania udziału w dyskusjach, jednak już sam fakt stworzenia możliwości spotkania widzów i twórców zasługuje na pochwałę. Młodzież powinna uczyć się rozmawiać o sztuce oraz konfrontować swój sposób odbioru spektaklu z założeniami realizatorów. A dyskusje były zacięte - jury komentowało spektakle bezlitośnie wytykając błędy popełniane przez twórców, natomiast widzowie dzielili się swoimi przemyśleniami i uwagami. Dla tych, którzy chcieli się nauczyć analizowania struktury teatru Otwarte Forum Dyskusyjne mogło stać się doskonałą szkołą.

DZIEŃ IV (18 października 2009 r., niedziela)

Trzeba przyznać, że choć tego dnia można było obejrzeć wiele ciekawych spektakli konkursowych oraz imprez towarzyszących, a także prezentowane poza konkursem „Piruety prababci Arletty” w reż. Mariana Glinkowskiego (Teatr Kilku Osób), to zdecydowanie najbardziej oczekiwanym punktem dnia był werdykt. A więc…

WERDYKT

Jury w składzie: Jadwiga Sącińska, Marian Glinkowski, Grzegorz Kwieciński, Marcin Brzozowski i Robert Paluchowski po obejrzeniu 21 spektakli konkursowych w dniach 15-18 października 2009 r. postanowiło przyznać następujące nagrody:  
I NAGRODĘ (w wysokości 2.000 zł) otrzymuje:

TEATR SOLILOQUIUM z Łodzi za przedstawienie „Spal mnie!” – na ręce p. Piotra Grabowskiego. 

II NAGRODĘ (w wysokości 1.500 zł) otrzymuje: Teatr California z Łódzkiego Domu Kultury za przedstawienie „Kroiciel bułeczek” – na ręce p. Piotra Maszorka. 

Dwie III NAGRODY (w wysokości 1.000 zł każda) otrzymują: 

Studio Teatralne SŁUP z Łodzi za przedstawienie „Polaka sen proroczy” – na ręce p. Marcela Szytenhelma

i Taki Sobie Teatr ze Zduńskiej Woli za przedstawienie „Dotyk zła” na ręce p. Andrzeja Majewskiego. 

Jury przyznało również trzy wyróżnienia (w wysokości 500 zł każde) dla:

Teatru Politechniki Łódzkiej za artystyczną jakość projekcji multimedialnych wykorzystanych w przedstawieniu „Factory” na ręce p. Darii Kopiec

Teatru Wielokropek ze Zgierza za dużą porcję sprawczej teatralnie wyobraźni zaprezentowaną przez twórców przedstawienia „Panie, kup Pan czosnek” na ręce p. Katarzyny Żuk

Grupy Produkcyjnej Respirator z Piotrkowa Trybunalskiego za dyscyplinę w realizacji zadań aktorskich w przedstawieniu „Proste pytania” na ręce p. Małgorzaty Kowalczyk
 
Jury nominowało także dwa przedstawienia do prezentacji w Teatrze Szwalnia (termin występu do uzgodnienia): „Spal mnie!” Teatru Soliloquium i „Dotyk zła” grupy Taki Sobie Teatr.



Olga Ptak
Dziennik Teatralny Łódź
19 października 2009