Lupa tylko dla bogatych?
Z autorytetem Krystiana Lupy nikt nie dyskutuje. Ten wybitny reżyser ma już niemal statut "dobra narodowego". Nie jest też dla nikogo zaskoczeniem, że jego "Faktory2" pojawi się w tym roku na Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Szkoda tylko, że selekcji widowni dokona cennik.„Faktory 2” to spektakl dla wybitnie rozkochanego w teatrze widza. Nikt inny bowiem nie podoła długodystansowości spektaklu. Trwające aż osiem godzin przedstawienie będące zbiorową fantazją inspirowaną twórczością Andy\'ego Warhola wyprodukowane zostało przez Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie.
W tym roku organizatorzy Warszawskich Spotkań Teatralnych zaprosili Lupę i jego „Faktory 2”. I nie byłoby w tym żadnych kontrowersji gdyby nie cennik. Jak napisała Gazeta Stołeczna z 21 kwietnia 2009, ceny biletów na ten spektakl sięgną aż 180 złotych.
Tak wysoka cena eliminuje z grona zainteresowanych studentów, szarego widza. To oferta skierowana do publiki o najbardziej zasobnym portfelu, lecz czy aby na pewno jest to jedyna grupa godna oglądania spektaklu Lupy?
Zrozumiałe jest, że kryzys gospodarczy uderzył także w świat kultury. Koszty organizacji festiwalu na tak wysokim poziomie są ogromne. W tym roku sięgają 3 milionów złotych, z czego 2 miliony na ten cel przeznaczyło miasto. WST szczycą się mianem „elitarnych”. Coraz większe wątpliwości budzi jednak elitarność publiczności selekcjonowanej z uwagi na majętność. Nie dla przeciętnego Kowalskiego bowiem spektakle WST. Szarym miłośnikom teatru pozostaje podróżować po kraju by oglądać spektakle gościnnie pojawiające się na spotkaniach. A szkoda, bo miało być to wielkie święto dla wszystkich.
Natalia Klimczak
Dziennik Teatralny Gdańsk
22 kwietnia 2009