Magdalena Dubrowska

Aktorzy, mimowie, tancerze, performerzy i cyrkowcy z całego świata zaanektowali warszawskie parki, place i chodniki. W piątek zaczął się wielki plenerowy festiwal Sztuka Ulicy.

A zaczął nielicho - spektaklem "2 ręce, 3 stopy" francuskiej grupy Cirko Senso na Rynku Nowego Miasta. Jedyną scenografię stanowi tu beczka, z której wyłaniają się dziwaczne stwory z wielkimi oczami i mackami, które w rzeczywistości są częściami ciała artystki Marion d\'Hoog. Podczas festiwalu zobaczymy go jeszcze w sobotę i niedzielę. 

W programie znalazły się występy grup teatralnych z Sankt Petersburga i Włoch. Ciekawie zapowiada się spektakl belgijskiej trupy Cirq\'ulation Locale, która zasłynęła w 2003 r. przedstawieniem "Kolejny Boysband?", parodią gatunku uprawianego niegdyś ku uciesze nastolatek przez New Kids On The Block czy Backstreet Boys. Spektakl grany był 300 razy, w sześciu językach. Cirq\'ulation Locale w sobotę na pl. Zamkowym pokaże swoje najnowsze przedstawienie "Szczęśliwi bez powodu".

Mocne wrażenia gwarantuje też francuski zespół Plasticiens Volants - gigantyczne nadmuchiwane smoki, ryby, koniki morskie i meduzy fruwające w niebie. Malownicze show obejrzymy w niedzielę w parku Agrykola.

Festiwal Sztuka Ulicy organizują od 1993 r. zapaleńcy ze Stowarzyszenia Scena 96 z dyrektorem artystycznym Dariuszem Jarosińskim na czele. - Kolejne edycje uświadamiały nam, że przestrzeń miejska może się stać naturalnym środowiskiem dla zdarzeń artystycznych, a przystanek, płyta chodnikowa czy wejście do metra zaczynają spełniać inną niż tylko użytkową funkcję - deklarują. - To właśnie miasto stało się naszym głównym bohaterem. 

Dlatego w tym roku stowarzyszenie rozszerzyło program festiwalu o taniec, instalację i film. Wieczorami w klubokawiarni Grawitacja (ul. Browarna 6) będzie działać Kino*C.



Magdalena Dubrowska
Gazeta Wyborcza Stołeczna
3 lipca 2010