Malavita - piosenki mafii

"Malavita" oznacza życie złe, choć dla włoskich mafiosów wcale takie kiepskie ono nie jest, a gdyby patrzeć przez pryzmat oryginalnych piosenek sycylijskiej mafii, które wybrał do swego spektaklu na scenie Miniatura Teatru im. J. Słowackiego, Paweł Szumiec, niemało w nim i urody.

"Malavita" oznacza życie złe, choć dla włoskich mafiosów wcale takie kiepskie ono nie jest, a gdyby patrzeć przez pryzmat oryginalnych piosenek sycylijskiej mafii, które wybrał do swego spektaklu na scenie Miniatura Teatru im. J. Słowackiego, Paweł Szumiec, niemało w nim i urody.

Spektakl "Malavita. Ballada o mafii" to powiązanych ze sobą 15 piosenek, tworzących opowieść, wpisaną w scenariusz Anny Burzyńskiej; piosenek o honorze, zdradzie, zemście, o gangsterskich porachunkach, życiu za kratami. "Aspromonte /tyś banitów miła ziemia/ bądź mi schronieniem/ bo zwiałem dziś z więzienia" - śpiewają postaci z "Malavity". Wydane na płycie tak urzekły Szumca (wcześniej reżysera jakże zgrabnego spektaklu złożonego z pieśni neapolitańskich śpiewanych przez Martę Bizoń), że postanowił stworzyć z nich spektakl. Oczywiście, nie realistyczny, a właśnie balladę - na poły żartobliwą, na poły nostalgiczną, acz nie wolną od tego, co jest żywiołem mafii, znanym choćby ze sfilmowanej powieści Mario Puzio - wojny klanów.

- Mimo żartobliwego klimatu tej opowieści, sprawa jest poważna - mówił przewrotnie podczas konferencji prasowej dyr. teatru Krzysztof Orzechowski, anonsując, iż tego typu formy muzyczne będą w Miniaturze pojawiać się częściej.

Walorem spektaklu na pewno będzie muzyka - za tę jego istotną część odpowiada Halina Jarczyk - zwłaszcza że grana na żywo przez wybornych muzyków: Jacka Hołubowskiego (akordeon), Grzegorza Piętaka (kontrabas) i Michała Półtoraka (mandolina). A piosenki, mimo że mafijne, urzekają prostymi melodiami, a zarazem szczególną "chropowatością" - wszak wykonują je mafiosi, w których wcielają się: Feliks Szajnert, Krzysztof Jędrysek, Rafał Dziwisz, Grzegorz Łukawski, Wojciech Skibiński, Rafał Sadowski i Przemysław Chojęta; i tylko Barbara Kurzaj jako Donna Cicia zaburza ów męski świat.

Premiera spektaklu, do którego scenografie i kostiumy przygotował Ryszard Melliwa - w piątek. A potem będzie on grany 8, 10, 14, 15 marca.

(WAK)



(WAK)
Dziennik Polski
6 marca 2009